Siłą rzeczy dzieci Lecha Wałęsy, jednego z najpopularniejszych polityków w historii Polski, przez całe swoje życie znajdują się na tzw. "świeczniku". Najintensywniej z popularności nazwiska korzystała do tej pory Maria Wiktoria Wałęsa, która przez chwilę funkcjonowała jako celebrytka i brała udział w Tańcu z Gwiazdami.
Spośród córek prezydenta najstarsza jest Magda, która niedawno wzięła ślub ze swoim ukochanym. Wałęsówna znalazła się w ogniu krytyki z uwagi na ciążę, która towarzyszyła jej na ślubnym kobiercu. W wywiadzie udzielonym Dzień Dobry TVN 40-latka zdradziła, że choć przykro jej na widok hejtu, religia katolicka naucza przede wszystkim o miłości:
Skończyłam teologię, uczyłam dzieci o miłości. Kościół naucza o przebaczeniu i milosierdziu. Ludziom się wydaje, że mnie znają i wiedzą - mówiła Magda.
Para opowiedziała też o decyzji przyjęcia przez męża Magdy nazwiska panny młodej. Teraz jej mąż nazywa się... Lech Wałęsa.
Propozycja przyszła od Magdy, zaszokowała mnie. Wydawało mi się to absurdalne. Stwiedziłem, że to piękna propozycja, poczułem się zaszczycony. Przyjąłem nazwisko żony z miłości do niej - mówił Lech.
Tata zapytał tylko, czy jestem tego pewna - wtrąciła Magda.
Wygląda na to, że na drugim Lechu Wałęsie się nie skończy. Małżonkowie zdradzili, że spodziewają się synka i dla niego również rozważają takie imię:
Karol albo Lech - powiedział świeżo upieczony małżonek.