Janina Ochojska jest jedną z najbardziej znanych działaczek społecznych, która swoje życie niemal w całości oddała innym. Założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej walczy życie potrzebujących od wielu dekad. Wielokrotnie odznaczana, m.in. Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, sama również toczy batalię o własne zdrowie. Ochojska od dziecka cierpi na chorobę Heinego-Medina, a aktualnie walczy z rakiem piersi.
Zasiadająca dziś w europarlamencie Ochojska udzieliła Twojemu Stylowi wywiadu, w którym opowiada o zmaganiach z rakiem:
Kiedyś zdawało mi się, że to jest coś, czego bym nie zniosła, ale zareagowałam zadaniowo: "Aha, trzeba zacząć się leczyć" - zwierza się. Wcześniej podjęłam decyzję o kandydowaniu do Parlamentu Europejskiego i ani przez chwilę nie myślałam, żeby zrezygnować. Zmartwiłam się tylko, że trudno będzie mi pogodzić kampanię wyborczą z leczeniem. Po czwartym cyklu chemii byłam tak osłabiona, że myślałam, że nie będę już miała siły odbić się, wrócić do życia. Wykonywanie codziennych czynności, umycie się, pójście do toalety, stało się ponad siły. Byłam wyczerpana, jakbym wykonała jakiś ogromny wysiłek. Dopiero wieczorem, gdy kładłam się do łóżka, docierało do mnie: "Przecież ja mam raka!".
Były też jednak wpisy przykre, zarzuty, że wykorzystuję chorobę w kampanii wyborczej, pytania, co kaleka będzie robić w Brukseli... Nie przejęłam się jednak. Powiedziano mi: dobrze, że chorobę wykryto u mnie na początku roku, bo pod koniec może już by nie było limitu w szpitalu. Plan jednak się zmienił. Dzięki celnej terapii pozbyłam się guzów. Nie będę potrzebowała kolejnych cyklów chemioterapii białej. To przyspieszy proces powrotu do sił - dodaje Ochojska.
64-latka wzięła też udział w wyjątkowej sesji dla magazynu, której efektami pochwaliła się na Facebooku.