Trwa ładowanie...
Przejdź na

"Wyluzowana" Anna Lewandowska deklaruje w "Vivie!": "Nie muszę już trenować codziennie. Wystarczy CZTERY, PIĘĆ RAZY W TYGODNIU"

157
Podziel się:

Ania w rozmowie z magazynem poruszyła też bardzo osobiste tematy. "Jeszcze trochę, a mogłabym odejść z tego świata" - wspomniała trudny poród.

"Wyluzowana" Anna Lewandowska deklaruje w "Vivie!": "Nie muszę już trenować codziennie. Wystarczy CZTERY, PIĘĆ RAZY W TYGODNIU"

Annę Lewandowską można lubić, bądź nie, nie można jej jednak odmówić imponującej żyłki do interesów. Przedsiębiorcza żona Roberta Lewandowskiego dorobiła się na swoim "perfekcyjnym" wizerunku milionów złotych, prześcigając popularnością swoją największą konkurentkę, Ewę Chodakowską.

W kioskach właśnie ukazał się najnowszy numer Vivy!, w którym oprócz Joanny Przetakiewicz, Martyny Wojciechowskiej, Jessiki Mercedes i Moniki Olejnik jedną gwiazd jest właśnie Ania. W wywiadzie zatytułowanym "Power Woman" celebrytka poruszyła kilka ważnych dla niej kwestii, zaczynając od odpowiedzi pytanie, czy Robert jest jej najlepszym przyjacielem.

Mąż jest ze mną na co dzień - przyznała trenerka fitness. Potrafi powiedzieć: "Ania, źle to zrobiłaś" i potrafi pochwalić, chociaż daleki jest od "zagłaskiwania". My, sportowcy, wolimy wymagać, niż chwalić. Jest przyjacielem i doradcą, który powie: "Ania, zagoniłaś się. Teraz stop". To jest inna przyjaźń. Tu jest miłość, a to co innego.

W dalszej części rozmowy Lewandowska przyznała, że nazywa Klarę "swoją małą nauczycielką życia". 2-latka nauczyła mamę, że wcale nie musi trenować codziennie, a "jedyne" 4-5 sesji tygodniowo w zupełności wystarczy.

_Klara nauczyła mnie cierpliwości, większej pokory i tego, że nie da się wszystkiego zaplanować, że trzeba zwolnić. Nie muszę już trenować codziennie. Wystarczy cztery, pięć razy w tygodniu. Biorę córkę do wózka i biegniemy razem._

Na koniec Lewandowska zapewniła, że nie jest "w czepku urodzona" i sama wielokrotnie musiała zmierzyć się z przeciwnościami losu, w tymz poważną chorobą.

Pamiętam, jak kiedyś ktoś się zaśmiał: "Kurczę, wszystko wam wychodzi!". A ja mam za sobą siłę przejścia przez chorobę. To było rok przed tym, zanim zaszłam w ciążę. Ja, zawsze zdrowa kobieta, a tu coś niezależnego ode mnie. Może tak musiało być.

Ania wyjawiła też, że trudny poród niemal pozbawił ją życia. Ciężkie doświadczenie nauczyło ją jednak, że "nie ma rzeczy niemożliwych".

Mało kto wiedział, tylko najbliższe grono przyjaciół. To była trudna droga. Mówię o tym, żeby pokazać kobietom, że i z porażek, i z choroby możemy wyciągnąć lekcję. Inaczej spojrzeć na życie. Potem miałam też bardzo trudny poród, jeszcze trochę, a mogłabym odejść z tego świata. To też mi pokazało, że jestem mocna, że nie ma rzeczy niemożliwych i trzeba się cieszyć każdą chwilą.

Zaimponowało Wam, że Ania Lewandowska pozwala sobie na dni wolne od ćwiczeń?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(157)
Gość
5 lata temu
Co to byla za wstydliwa choroba o której wiecznie wspominają a nie zdradzają szczegółów. Po co w ogóle poruszać temat?
Gość
5 lata temu
A ja nie musze trenować już wcale....
gość
5 lata temu
miłego dnia pudelkowicze! uwielbiam Wasze komentarze! :)
Gość
5 lata temu
To jest jakaś mitomanka. Najpierw opowiada, że dzieki swojej diecie i ćwiczeniom łatwo przeszła ciąże i poród, a teraz opowiada, że poród był trudny i mogła umrzeć. Najpierw codziennie wstawia zdjecia z porannych treningów, a teraz opowiada, że wcale nie ćwiczy codziennie. Co to ma w ogole byc?
bea
5 lata temu
Nic do nie nie mam . Niech sobie trenuje, organizuje obozy , wyjazdy ,sprzedaje / za krocie/ swoje wydumane produkty / jeśli ktoś chce wydawać pieniądze na to badziewie / ale niech zwyczajnie nie będzie wszechobecna . Meczy ludzi swoją ''karierą'' wszędzie jej pełno udaje znawcę od wszystkiego i od niczego.
Najnowsze komentarze (157)
C. Sterling
5 lata temu
Ło ludzie, ja to miałam 4 porody, poważne krwotoki przy trzech, rozmiar 34, jem zdrowo i trenuję. Mam też kosztowne i pochłaniające czas hobby. Proszę o wywiad ze mną ;) można wiele również bez milionów i okładek. Nie taka Anka wyjątkowa.
Gość
5 lata temu
Ciężki poród naprawdę.A co miały kobiety powiedzieć w średniowieczu ?
Gość
5 lata temu
Być może jako sportowiec założyła że sobie lepiej poradzi z porodem od kobiety która nie jest aktywna. Ale nie mówmy że nie ma prawa powiedzieć jako kobieta poród był ciężki.
gość
5 lata temu
A ja uwielbiam jej szczery umiech i energię :) Mega propsy za to!
Gość
5 lata temu
Ona nie umie sklecić jednego poprawnego gramatycznie zdania.
Gość
5 lata temu
No tak bo Anią musi pracować bo trzeba zarabiać kasę
wujek
5 lata temu
spadaj ze swoimi dramatami
Gość
5 lata temu
Koszmar dziolcha
Gość
5 lata temu
Ania, Ania, Ania do... porzygania
Gość
5 lata temu
Kobieto czy to nie TY dodałaś zdjecie na rowerze tydz po porodzie???? A teraz ze prawie umarlaś podczas porodu??? Od kogo na litość liczysz?? My tez nie poglaskamy klamczucha po glowie
Gość
5 lata temu
Ann, kompromituje się Pani. Proszę najpierw się doksxtalcic, bo ani czytać ani słuchać się Pani nie da. Aż przykro.
Gość
5 lata temu
Trud jak sie nie ma pieniędzy i głód
Gość
5 lata temu
Trud jak sie nie ma pieniędzy i głód
Gość
5 lata temu
pieniądze slawa marność na tej ziemi w porównaniu do wieczności Wszystko przemija .Czym sie ludu zachwycie .Zyjcie w bojaźni Bożej
...
Następna strona