Tomasz Kammel i wieczorne czułości z "nową Niezgodą" przy parkomacie: maślane spojrzenia, lampka białego wina, gładzenie po twarzy... (ZDJĘCIA)
Czy tym razem temperatura rogalika usatysfakcjonowała wymagającego prezentera i jego tajemniczą towarzyszkę?
Tomasz Kammel coraz bardziej zaczyna się ostatnio kojarzyć z publicznym krytykowaniem polskiej gastronomii, co jeszcze do niedawna było wyłączną domeną Magdy Gessler. Wszystko zaczęło się od gdańskiej restauracji, której nietypowa promocja dla lokalnych klientów oburzyła dziennikarza, ponieważ była jego zdaniem niezgodna z zasadami funkcjonowania wolnego państwa. Sporo szumu narobił teżincydent z rogalikiem - Tomasz obwieścił, że pracownicy, którzy odmówili mu podgrzania rogalika, są "więźniami schematu", z czego z resztą musiał się później tłumaczyć.
Obsługa pewnego warszawskiego lokalu musiała wstrzymać oddech, gdy prezenter wkroczył do ich przybytku w ostatnią niedzielę w towarzystwie swojej nowej partnerki, zwanej pieszczotliwie "nową Niezgodą" (panie noszą to samo imię). Kolacja na szczęście odbyła się bez zbędnych awantur. Kammel wpatrywał sie czule w "okna duszy" swojej towarzyszki, a zakochani pozwolili sobie nawet na odrobinę czułości przy parkomacie.
Zobaczcie najnowsze zdjęcia Tomka i jego partnerki. Są dla siebie stworzeni?
Przyzwyczajony do uwagi mediów Tomek w mig spostrzegł grasujących nieopodal paparazzi. Ich obecność nie przeszkodziła mu jednak w rozkoszowaniu się romantycznym wieczorem.
Zauroczony dziennikarz nie był w stanie oderwać wzroku od swej uroczej towarzyszki.
Tomek podzielił się ostatnio swoim rozczarowaniem, kiedy nie mógł wybłagać podgrzania zakupionego przez siebie rogalika. Czy tym razem obsługa zasłużyła na napiwek?
W przerwach od pasjonującej rozmowy Tomasz wpatrywał się czule w głębokie niczym otchłań oceanu oczęta swojej partnerki.
Dział CSI Pudelek starał się określić, czy spożyte w trakcie randki danie smakowało Tomaszowi bardziej od słynnego zimnego rogalika - niestety bezskutecznie. Czy waszym zdaniem jego mimika wyraża ekstazę czy może raczej zniesmaczenie?
Po zakończonej kolacji para udała się do podziemnego parkingu, gdzie wymieniła ostatnie czułości przy parkomacie.
Smutny wyraz twarzy tajemniczej Katarzyny pozwala wnioskować, że spotkanie niekoniecznie zakończyło się "happy endem". Czy z tej mąki będzie jeszcze chleb?
To nie pierwszy raz, kiedy dziennkarz widziany jest publicznie w towarzystwie "następczyni Niezgody". Kammel poznał już nawet jej uroczą córeczkę.