W 2016 roku po wieloletniej walce z rakiem gardła zmarł mąż Celine Dion Rene Angelil. Para była małżeństwem ponad 20 lat i w tym czasie doczekała się trójki dzieci - w 2001 roku przyszedł na świat ich syn Rene Charles, natomiast w 2010 bliźniaki Eddy i Nelson. Ich związek uchodził za jeden z najbardziej udanych w show biznesie, a Dion nigdy nie ukrywała swojej wielkiej miłości do męża.
Nietrudno się domyślić, że piosenkarka bardzo przeżyła jego śmierć. W jednym z wywiadów przyznała nawet, że już nigdy nie zakocha się ponownie. I chociaż swego czasu tabloidy łączyły Celine z jednym z jej tancerzy, gwiazda do tej pory zdaje się trwać w swoim postanowieniu.
Ostatnio artystka udzieliła wywiadu Entertainment Tonight. W poruszającej rozmowie postanowiła wspomnieć zmarłego męża.
Dziś nadal czuję, jakbym była najszczęśliwszą kobietą na świecie, ponieważ spotykałam się z najlepszym mężczyzną na świecie - ojcem moich dzieci. Wciąż widzę go każdego dnia, dzięki trójce moich pociech. Dzieci są do niego bardzo podobne i zachowują się dokładnie jak on. To coś wspaniałego.
Celine Dion przyznała, że mimo upływu trzech lat od śmierci Rene Angelila, wciąż odczuwa jego obecność, spoglądając na trójkę ich wspólnych dzieci. Artystka czuje się dzięki temu silniejsza.
Był wyjątkowym człowiekiem. Rene jest ze mną cały czas i dlatego mam odwagę. Dlatego jestem silna i znajduje coraz więcej tej siły. Jako samotna matka muszę uczyć dzieci niezależności. To bardzo ważne w życiu.
Podczas rozmowy padło również pytanie o życie uczuciowe gwiazdy. Dla 51-letniej piosenkarki zmarły mąż był pierwszym i jak na razie jedynym życiowym partnerem. Dion wyznała jednak, że być może w przyszłości zdecyduje się na kolejny związek.
Czy kiedykolwiek zakocham się ponownie? Obecnie jestem zakochana. Kocham swoje życie, dzieci, pracę. Dziś kocham to, co robię bardziej niż kiedykolwiek. Czy jeszcze kiedyś będę miała partnera? Zobaczymy, na pewno podzielę się to informacją z przyjemnością. Na razie to zamknięty rozdział, ale wciąż żywy. Ewoluujesz i może czasem spotykasz przyjaciela i ta relacja zmienia się w coś większego. Kto wie, a może tak się nie stanie? Ale dam wam znać, obiecuję.
Okazuje się, że wokalistka nie zamyka się całkowicie na nowe relacje. Nie zamierza jednak na siłę szukać nowej miłości. Zdecydowanie woli poczekać na to, co przyniesie los.
