Kim Kardashian zaistniała w mediach głównie za sprawą rodzinnego reality show, w którym już od 12 lat wraz z członkami rodziny sprzedaje swoją prywatność. I chociaż z reguły Kim dzieli się z fanami perfekcyjnie wyretuszowanymi zdjęciami, ostatnio coraz odważniej pokazuje swoje kompletnie inne oblicze.
Celebrytka od lat cierpi na łuszczycę i regularnie wykorzystuje swoją popularność, aby zwiększać świadomość odnośnie tej choroby. Niedawno postanowiła zwierzyć się ze swoich zmagań w szczerym artykule dla portalu Poosh, którego właścicielką jest jej siostra, Kourtney.
Kim przyznała, że pierwszych objawów łuszczycy doświadczyła w wieku 25 lat. Wówczas otrzymała od znajomego dermatologa zastrzyk z kortyzonu, który całkowicie zatrzymał chorobę na 5 lat. Gdy jednak celebrytka przekroczyła trzydziestkę, zaburzenia powróciły.
Okazuje się, że na łuszczycę cierpiała również Kris Jenner. Kim odziedziczyła po matce chorobę jako jedyna z pięciu sióstr. W młodości celebrytka obserwowała, jak Jenner radzi sobie ze zmianami skórnymi, jednak stosowane przez nią metody nie przynosiły oczekiwanego rezultatu.
Mama chodziła na solarium, żeby złagodzić objawy, to bardzo jej pomagało. Jednak w moim przypadku to rozwiązanie powodowało oparzenia i swędzenie - wyjaśniła celebrytka.
Kardashianka wyznała, że przez ostatnie osiem lat objawy pojawiały się na jej ciele regularnie. Łuszczyca szczególnie często przypominała o sobie na jej nodze, jednak stopniowo nauczyła się żyć ze zmianami.
Czasem je maskuje, a czasem nie. Tak naprawdę mi nie przeszkadzają - ujawnia.
Kim przyznała jednak, że w tym roku stan jej skóry gwałtownie się pogorszył. Dodatkowo pojawiły się również inne objawy.
W tym roku zrobiło się bardzo źle. Łuszczyca pokryła całą moją twarz i większość ciała. Pewnego dnia obudziłam się i nie mogłam podnieść telefonu. Przeraziłam się, nie byłam nawet w stanie podnieść szczoteczki do zębów, moje ręce tak bardzo bolały.
Początkowo gwiazda myślała, że bóle spowodowane były zbyt intensywnymi treningami na siłowni. Po wizycie u lekarza okazało się jednak, że cierpi na łuszczycowe zapalenie stawów.
Podczas spotkania prasowego odnośnie mojej kolekcji okularów dla Caroliny Lemke miałam na sobie fioletowe buty i wężowe spodnie. Nie mogłam ich zdjąć, żeby skorzystać z toalety. Tamtego dnia nie mogłam założyć biustonosza i potrzebowałam pomocy przy założeniu ubrań, bo ból był nie do zniesienia. Wtedy zdałam sobie sprawę, że mam problem z kośćmi - zdradza.
Zamiast popadać w rozpacz Kim postanowiła jednak, że dołoży wszelkich starań, aby poradzić sobie z chorobą.
Niezależnie od tego, na jaką chorobę autoimmunologiczną będę cierpiała, przejdę przez to. Wszystkie są możliwe do opanowania przy odpowiednim leczeniu. Zrobiłam reasearch. Zdałam sobie sprawę, jak wielu znanych mi ludzi cierpi na łuszczycowe zapalenie stawów i właśnie oni dali mi świetne rady - opowiada.
W leczeniu celebrytka uciekała się do rozmaitych metod. Kim przyznała, że próbowała różnego rodzaju maści i kremów. Przeszła również na dietę roślinną. Celebrytka zapewnia, że dziś nauczyła się żyć z chorobą.
Jeśli masz łuszczycę, nie możesz pozwolić jej zrujnować twojego życia czy zabrać z niego to, co najlepsze. Musisz zrobić wszystko, aby czuć się komfortowo, ale nie pozwolić chorobie przejąć nad tobą kontroli - przekonuje.
Kardashianka wyznała, że stara się prowadzić zdrowy tryb życia oraz ograniczyć stres do minimum. Ma również nadzieje, że historia jej zmagań pomoże osobom w podobnej sytuacji.
Mam nadzieję, że moja historia pomoże komuś cierpiącemu na zaburzenia autoimmunologiczne i pokaże, że jest światełko na końcu tunelu - podkreśla.
Zobacz również: "OPALAM SIĘ CAŁY CZAS, bo mam łuszczycę! Wyglądam szczuplej"