Od poniedziałku polski show biznes z niedowierzaniem obserwuje medialną przepychankę, która wywiązała się między rozemocjonowaną diwą - Edytą Górniak, a emerytowaną Słowianką Donatana - Cleo. W wywiadzie dla Pudelka Górniak stwierdziła, że jej młodsza koleżanka nie okazała jej należytej wdzięczności po tym, jak wręczono jej na srebrnej tacy pozycję jurorki w The Voice Kids, którą zostawiła po sobie Edyta. Co więcej, najbardziej utytułowana Polka w historii Eurowizji czuła się zraniona faktem, że Cleo stanęła w obronie Donatana po ściankowym incydencie z udziałem Edi, w trakcie któregorozzuchwalony producent złapał gwiazdę za pośladki, za co spotkał go siarczysty plaskacz wymierzony w obecności kamer. Nowa członkini jury najwyraźniej była gotowa na krytykę, bowiem prędko uraczyła nas zdjęciami prezentującymi podarki, które miały trafić do Górniak jako wyraz podziękowania za załatwienie intratnej fuchy. Co prawda fotografowanie prezentów i wykorzystywanie ich jako dowodów w sprawie może wydawać się nieco podejrzane, ale jakby nie było, show biznes rządzi się swoimi prawami.
Wydawać by się mogło, że afera ucichnie po zażartej dyskusji, która odbyła się na instagramowym profilu Cleo, jednak nic bardziej mylnego. Żartobliwe nagranie opublikowane w sieci przez Kasię Nosowską najwyraźniej na nowo zachęciło gwiazdy to wymiany wirtualnych ciosów. W nawiązaniu do klipu Nosowskiej Edyta sama przedstawiła na swoich mediach społecznościowych krótkie wideo, prezentujące gwiazdę w najgorętszych jesiennych trendach i z przeuroczym psiakiem przy nodze.
Najpewniej przeszłoby to bez echa, gdyby w pewnym momencie autor krótkiego nagrania nie pokusił się o komentarz, bezsprzecznie nawiązujący do sprzeczki Edyty i Cleo.
Jaka wdzięczna, nie każda taka jest - słyszymy, gdy pies częstowany jest przez Górniak smakołykiem.
Żart najwyraźniej bardzo rozbawił gwiazdę, która wnet wybuchła śmiechem.
Panie ewidentnie nie są w stanie dojść do porozumienia za pośrednictwem Internetu, dlatego sugerujemy, aby załatwiły sprawę bezpośrednio, twarzą w twarz. Najlepiej na oktagonie Fame MMA. Wyprzedzając fakty, chcielibyśmy wyrazić zainteresowanie opatrzeniem walki patronatem medialnym.
A tak na poważnie. Sądzicie, że Edytka przesadziła, czy nadal was to bawi?