Meghan Markle i książę Harry bawią się w roztańczonych badaczy podczas wizyty w RPA (ZDJĘCIA)
Książęca para odwiedziła plażę Monwabisi podczas drugiego dnia wizyty w Kapsztadzie. Poniosły ich afrykańskie rytmy?
Nie ma praktycznie dnia, żeby brytyjskie tabloidy nie zalewały nas informacjami na temat królewskiej rodziny. Na tę chwilę większość gorących plotek generuje głównie niesforny syn królowej - Andrzej, który korzysta z pełni arystokratycznych przywilejów, starając się uniknąć składania zeznań w sprawie zmarłego Jeffrey'a Epsteina. Miliarder oskarżony był bowiem o sutenerstwo z udziałem niepełnoletnich dziewcząt, a jednym z jego klientów miał być właśnie książę Andrzej.
Chcąc być może odwrócić nieco uwagę mediów od problematycznego stryja, Harry wybrał się ze swoją popularną małżonką na dyplomatyczną wycieczkę po Czarnym Lądzie. Przeprawa zaczęła się w ostatni poniedziałek od Nyangi - najgroźniejszej dzielnicy Kapsztadu, gdzie książęca para spotkała się z miejscową społecznością. We wtorek Windsorowie wybrali już nieco przyjaźniejsze miejsce na odwiedziny, chociaż nadal nie zdecydowali się zabrać ze sobą Archiego, w obawie o jego bezpieczeństwo. Tym razem Meghan i Harry odwiedzili afrykańskie wybrzeże, na którym spotkali się z przedstawicielami organizacji charytatywnej Waves for Change, jak również wysłuchali przemówień morskich biologów, apelujących o zaprzestanie z korzystania z mikroplastiku.
Zobaczcie najnowsze zdjęcia Meghan i Harry'ego. Czy ich wizyta ma szansę zaprowadzić pozytywne zmiany w dotkniętej nieszczęściem okolicy?
Książęca para odwiedziła biologów morskich z organizacji Sea Change Project, którzy zaprezentowali jej szkodliwe skutki działania mikroplastiku na podwodną faunę i florę.
We wtorkowe popołudnie Meghan i Harry mają spotkać się z przedstawicielami lokalnej społeczności muzułmańskiej, którzy zaprezentują Windsorom najstarszy meczet w RPA.
Sądząc po pierwszych dwóch dniach książęcej wycieczki, możemy przypuszczać, że Meghan i Harry wrócą do Anglii z kompletnie nowymi umiejętnościami tanecznymi, które będą mogli zaprezentować podczas balów w pałacu Buckingham.
Nawet królewski fryzjer nie był w stanie powstrzymać nadmorskiej bryzy, która rozwiała spięte w kok włosy księżnej Sussex.
Kapsztad to zaledwie pierwszy przystanek na mapie wycieczki Brytyjczyków. Ze względów bezpieczeństwa kilkumiesięczny synek młodej pary - Archie, musi pozostawać pod czujną opieką niani, której towarzyszy cały szwadron wykwalifikowanych ochroniarzy.
Royalsi znajdą swoich wiernych fanów nawet na samym krańcu Afryki. Zagorzałe fanki królewskiej rodziny przybyły dopingować swoich idoli w odpowiednich do okazji strojach.
Meghan i Harry wzięli udział w grupowym zdjęciu z podopiecznymi fundacji Waves for Chamge, która używa surfingu jako formy dziecięcej terapii.