Magda Gessler od wielu lat jest jedną z najjaśniejszych gwiazd polskiego show biznesu. Sympatię telewidzów zdobyła dzięki bezkompromisowemu podejściu do życia, poczuciu humoru i bliskiej relacji z fanami. Szczerość, uśmiech i interakcje, w które wchodzi Gessler, zapewniły jej status ikony popkultury, a o legendarne już "besos" każdego dnia proszą setki internautów.
Poza Kuchennymi rewolucjami, których Magda jest gospodynią, popularnością cieszy się również inny program z jej udziałem. W MasterChefie Gessler jest jednym z trzech jurorów. Ich zadaniem jest wyłonienie najlepszego w Polsce kucharza-amatora, który zgarnie nagrodę pieniężną i wyda własną książkę kucharską. Choć, jak sama Gessler przyznaje, uczestnicy programu zaskakiwali ją wielokrotnie, takiej reakcji restauratorki dotąd nie widzieliśmy.
Na początku odcinka Ania Starmach zapowiedziała niespodziankę dla koleżanki po fachu:
Dzisiaj wielki dzień mamy Magdy. Ja sobie nie wyobrażam tego dnia bez dwóch bardzo ważnych osób dla Was, ale też dla Magdy. Przywitajmy Larę i Tadeusza - powiedziała z uśmiechem, a wrota studia otworzyły się. W progu stanęły dzieci Gessler w odświętnych strojach i z wielkim bukietem kwiatów z okazji urodzin.
Magda nie kryła wzruszenia:
Jak ich zobaczyłam, myślałam, że umrę. Najbardziej mnie zaskoczyło, że wyglądali, jakby przyszli na jakiś ślub. Wyglądali po prostu zjawiskowo. Nigdy nie widziałam ich tak pięknych raem. Wow, no wow. Niesłychanie piękne zdarzenie. Najlepiej na świecie - mówiła ze łzami w oczach Gessler. Mimo starań nie udało się zatrzymać wszystkich i kilka z nich spłynęło po policzku restauratorki.
Na jej profilu na Instagramie pojawił się wpis nawiązujący do tego, co wydarzyło się w programie:
Nie wiem, jak dotrwałam do końca tego odcinka Masterchefa, który oglądacie... Moje wzruszenie było tak mocne, moja duma tak silna, a niespodzianka tak bajkowa, że musiałam się powstrzymać całą siłą mojej woli, aby łzy nie ciekły mi ciurkiem. To największa nagroda jaką może dostać mama. Zobaczcie sami, co przeżyłam i dlaczego tak się wzruszyłam. Ewie Leji i Grzegorzowi Kupcowi dziękuję najserdeczniej jak mogę. To był celny strzał w moje serce - napisała.
Urocze?