W marcu tego roku media zelektryzowała informacja o rozstaniu Michała Wiśniewskiego z Dominiką Tajner. Nie wiadomo właściwie, dlaczego muzyk zdecydował się na złożenie pozwu rozwodowego, bo jego małżeństwo z córką Apoloniusza Tajnera uchodziło za udane.
Wydawało się, że czwarta żona ekscentrycznego piosenkarza miała na niego bardzo dobry wpływ - trwała przy nim, gdy walczył z nowotworem i uzależnieniami, dbała o jego dobre relacje z dziećmi i poprzednimi żonami, porządkowała jego finanse oraz pomagała kierować karierą Ich Troje.
Wszyscy mieli nadzieję, że po trzech nieudanych małżeństwach czerwonowłosy łodzianin "dobił wreszcie do portu". Niestety, okazało się, że jedynie na chwilę przycumował. Decyzja Michała zaskoczyła jego żonę, która przyznała, że ma złamane serce.
Dominika Tajner miała pół roku na oswojenie się z myślą, że jej małżeństwo przejdzie wkrótce do historii. W tym czasie zrobiła wiele, by pomimo żalu pozostać z Michałem w poprawnych stosunkach.
W poniedziałek Michał i Dominika punktualnie stawili się w sądzie i w ciągu trwającej kilka minut rozprawy oficjalnie zakończyli małżeństwo. Potem na Instagramie góralka wyraziła nadzieję, że udało im się "rozejść z klasą".
Wygląda na to, że będzie to ostatni komentarz Dominiki w tej sprawie, bo celebrytka nie chce wracać do przeszłości. W rozmowie z Pudelkiem wyjaśnia, ze uzgodniła z Michałem, że nie będą się na ten temat wypowiadać publicznie.
_**Umówiliśmy się, że żadna ze stron nie będzie tego komentować -**_ powiedziała nam świeżo upieczona rozwódka.
Michał na swoim InstaStory opublikował jedynie kopię postu, który zamieściła jego była już żona. Zrezygnował z dodania swojego komentarza "od serca". Nam jednak trudno uwierzyć w to, że Michał, który przez lata robił przedstawienie ze swojego życia prywatnego i niejednokrotnie niepochlebnie wypowiadał się w mediach o byłych żonach, powstrzyma się od komentarzy.