We wtorkowy poranek polskimi mediami wstrząsnęła wiadomość o zatrzymaniu popularnego "projektanta gwiazd" Łukasza Jemioła. 36-latek miał złożyć zeznania na wniosek CBŚP w sprawie działalności grupy przestępczej, oskarżonej o wyprowadzenie ze Skarbu Państwa ok. 1,5 miliona złotych. Początkowo podejrzany zaprzeczał tym doniesieniom, twierdząc, że to nie on jest "Łukaszem J." z artykułu TVP. Nieco innego zdania był natomiast rzecznik prokuratury Marcin Lorenc, według którego "pan Łukasz został zatrzymany, udzielił wyjaśnień i został wypuszczony za poręczeniem majątkowym". Projektant ma również zakaz opuszczania kraju.
Cała sytuacja nie zmieszała jednak samego zainteresowanego, który nie zamierza anulować swoich planów i nadal szykuje się na zaplanowany na środę wylot do Barcelony. Nie ma jednak co dziwić się stoickiemu spokojowi zatrzymanego. W końcu to nie pierwszy raz, kiedy instytucje państwowe biorą pod lupę jego finanse.
Przypomnijmy: Komornik pojawił się z kartonami w butiku Jemioła! "Zalega z płatnościami wykonawcom z Łodzi" (TYLKO U NAS)
Według ustaleń portalu Plejada.pl, wysokość poręczenia majątkowego, dzięki której Jemioł mógł wrócić do spokojnego spożywania śniadania, wynosiła okrągłe 40 tysięcy złotych. Co więcej, w ramach środka zapobiegawczego projektant ma zakaz kontaktowania się z pozostałymi podejrzanymi w sprawie.