W środę mediami wstrząsnęła wiadomość o śmierci byłego ministra środowiska. Jan Szyszko był profesorem nauk leśnych i nauczycielem akademickim. 75-latek wciąż działał aktywnie w polityce, a w nadchodzących wyborach parlamentarnych kandydował z okręgu 20.
Kolegę z partii pożegnał między innymi prezydent Andrzej Duda, który nie ukrywał, że śmierć polityka była dla niego niezwykle smutną nowiną. Choć podaje się, że przyczyną zgonu miała być zatorowość płucna, nie wszyscy w to wierzą.
Słynąca z agresywnych komentarzy Krystyna Pawłowicz najwyraźniej podejrzewa, że przyczyna śmierci Szyszki była inna. Początkowo zasmucona posłanka pożegnała na Twitterze partyjnego kolegę, pisząc, że opłakują go "polska przyroda, lasy i ptaki". Nie trzeba było jednak długo czekać na znacznie mniej kulturalny komentarz z jej strony:
TVN pewnie się cieszy, wczoraj wieczorem wściekle szczuli na Profesora Szyszkę. Profesor jako człowiek wrażliwy nie mógł już tego znieść. Zaszczuliście kolejnego wybitnego patriotę. Cieszycie się TVN, co? - czytamy na Twitterze rozsierdzonej 67-latki.
Pawłowicz odnosi się informacji, które wczoraj podały liczne media, w tym TVN. Podczas niedzielnej debaty w Pruszkowie, Jan Szyszko pokusił się o kilka kontrowersyjnych stwierdzeń na temat polskiej rodziny. Mówił również o tym, że żłobki i przedszkola to spuścizna komunizmu i rządów PO.