Meghan Markle wytrwale walczy o poprawę medialnego wizerunku. W ostatnim czasie księżna Sussex wraz z małżonkiem uparcie starają się przekonać opinię publiczną, że w gruncie rzeczy są zwykłymi śmiertelnikami. Niestety, póki co przyniosi to marne efekty, a każdego dnia Meghan i Harry zmagają się ze złośliwościami ze strony kolorowej prasy. Na początku października uznali, że prasa jednak interesuje się nimi zbyt mocno i postanowili pozwać jeden z brytyjskich tabloidów.
Meghan Markle i książę Harry praktycznie każdego dnia stają się bohaterami kolejnych plotek i domysłów. Jeszcze niedawno para wspólnie podróżowała po Afryce, gdzie na jedno ze spotkań wybrali się w towarzystwie syna, Archiego. Niestety księżna Sussex w międzyczasie wycofała się z części zobowiązań, przez co jej szanse na poprawę wizerunku zmalały do zera.
Tym razem Meghan Markle ponownie wzbudziła emocje, jednak w inny sposób niż dotychczas. W sieci pojawiło się bowiem nagranie, na którym widać, jak księżna używa instagramowego filtra. Od razu pojawiły się pogłoski, że Meghan wróciła do prowadzenia swojego oficjalnego konta w serwisie lub, gorzej, założyła na nim konto, na którym występuje incognito. Nagrania nie opublikowano też na profilu sussexroyal.
Okazuje się, że filmik z udziałem księżnej pochodzi z ostatniego dnia ich królewskiej podróży do RPA. Na miejscu Meghan spotkała się ze swoimi fanami, a jeden z nich pokazał jej filtr, który stworzył na potrzeby swojej autorskiej marki. Nieświadoma księżna pochyliła się nad telefonem, jednak szybko się wycofała i próbowała zamaskować zakłopotanie śmiechem.
Jej obawy, o dziwo, są w pełni uzasadnione, bo członkom rodziny królewskiej nie wolno pozować do zdjęć typu selfie. Byłoby to złamanie królewskiego protokołu, choć Meghan raczej nie należy do osób, które specjalnie się tym przejmują. Nieco inną kwestią są reakcje internautów, które okazały się, jak zawsze, wyjątkowo skrajne.