TYLKO NA PUDELKU: Gwiazdy komentują wybory. Wśród rozczarowanych Julia Wieniawa, Maffashion i Monika Miller (ZDJĘCIA)
Zobaczcie, jak celebryci zapatrują się na ponowną wygraną Prawa i Sprawiedliwości.
W tym roku w namawianie Polaków do pójścia do urn wyjątkowo intensywnie zaangażowały się polskie gwiazdy. Wśród tych, którzy zdecydowali się publicznie zaapelować o oddanie głosu w wyborach, znalazły się między innymi Julia Wieniawa, Maja Ostaszewska czy Dominika Gwit.
Równie licznie znane osobistości chwaliły się za pośrednictwem mediów społecznościowych relacjami z wizyt w lokalach wyborczych. Zdaje się jednak, że większość z nich *nie jest zadowolona z wyników tegorocznych wyborów parlamentarnych. * Zawiedzione gwiazdy i celebryci ochoczo komentują ponowną wygraną Prawa i Sprawiedliwości.
Swojego rozczarowania nie kryją między innymi Julia Wieniawa, Maffashion czy Monika Miller. Celebrytki jednak doceniają wyjątkowo dużą frekwencję.
Zobaczcie.
"Cieszę się, że zwiększyła się frekwencja. Jednak smuci mnie fakt, że młodzi ludzie nadal są najmniejszą grupą głosującą" - ubolewa w rozmowie z Pudelkiem młoda celebrytka.
Podobne zdanie ma blogerka: "Oczywiście cieszę się z większej frekwencji. Niestety, najmniej (procentowo) poszło głosować ludzi młodych. To smutne".
Rozczarowania wynikami wyborów nie kryje też wnuczka byłego premiera: "Ciężko to skomentować. Cieszy tylko frekwencja, ale ludzie, szczególnie młodzi, powinni zdać sobie sprawę, że to naprawdę od nich zależy, w jakim kraju będą żyć. Szkoda, że głosowanie i tak nie jest bardziej trendy".
"Wyniki wyborów chyba nikogo nie zaskoczyły. Są odzwierciedleniem kampanii i jej konsekwencji" - zaczyna projektantka. "PO zrobiło wszystko, żeby przegrać, a PiS zrobił wszystko, żeby wygrać. SLD i ich wysoki wynik to odpowiedź na brak nowej alternatywy na rynku politycznym. Co tu komentować? Polityka. Dla mnie nie liczą się partie polityczne tylko ludzie, ich dokonania, wiedza, historia, która za nimi stoi i autentyczne działania. Kultura polityczna oraz unikanie drastycznych środków wyrazu podczas kampanii, takich jak hejt. Wygranym należy pogratulować wyniku i nie deprecjonować ludzi, którzy za nim stoją. Przeraża mnie fala hejtu i oceny wyborców PiS jako ludzi, którzy sprzedali się za 500 złotych" - ubolewa wyrozumiała Ewa. "Czasem trzeba ruszyć tyłki z metropolii, żeby zobaczyć, czym jest to 500 złotych w miejscach, gdzie nie dociera nawet autobus. Gdyby w tych wyborach chodziło tylko o te 500 złotych więcej, to w końcowej ich fazie prawie każda partia kupczyłaby jak na targu. PiS był dobrze przygotowany i przekonał ponad 40% wyborców. Należy się szacunek, a dla opozycji lekcja "jak oni to zrobili". Sprowadzając tę lekcję do pieniędzy, można przegrać kolejne wybory jeszcze bardziej boleśnie".
"Nie jestem kompletnie zdziwiony, to było do przewidzenia. Jedyne, co zaskoczyło i to pozytywnie, to duża frekwencja" - mówi w rozmowie z Pudelkiem Dąbrowski. Znany youtuber, który prowadzi cieszący się popularnością kanał "Z dvpy" nie traci jednak optymizmu: "Z innych plusów, to mam zatem kolejne cztery lata absurdalnego, bogatego w wyraziste postaci materiału".
Wyjątkowo wyrozumiale wyniki wyborów skomentowała propagatorka metody sztucznego zapłodnienia: "Jeżeli wybory to święto demokracji, to przede wszystkim powinna nas cieszyć duża frekwencja. Pokazuje ona, że coraz poważniej podchodzimy do obowiązku i przywileju, jakim jest prawo wyborcze" - zauważa podobnie jak jej koleżanki z branży. "Demokracja wymaga też od nas uszanowania wyników wyborów. Nasz wybór jest ważny, ale wybór innych jest równie ważny. Przecież nie każdy z nas myśli tak samo. Szanujmy wynik demokratycznych wyborów" - komentuje w rozmowie z Pudelkiem.