Choć Kasia Cichopek i Marcin Hakiel od 14 lat uchodzą za wzór celebryckiej pary, w popularnym małżeństwie nie zawsze było kolorowo. Aktorka i tancerz zmagali się z poważnymi kłopotami finansowymi, które rzuciły się cieniem na ich związek i niemal doprowadziły do jego rozpadu. Marcin przyznał nawet, że jego relacja z Kasią o mało co nie przetrwała w zderzeniu z "prawdziwym życiem".
Ostatecznie parze udało się przezwyciężyć kryzys, na co niewątpliwie wpłynęły intratne propozycje zawodowe. Pewnie nie zdziwi Was fakt, że nauczeni doświadczeniami małżonkowie ze wszelkich sił starają się, aby unikać "konfliktowych sytuacji". W niedawnym wywiadzie dla magazynu Viva! Cichopek przyznała, że jej mąż szerokim łukiem omija "gorące" sceny amorów Kasi i jej ekranowego partnera z M jak miłość, Marcina Mroczka.
_**Marcin nie ogląda moich scen w łóżku z drugim Marcinem**_ - przyznała Cichoipek. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.
Celebrytka stwierdziła z nieskrywaną dumą, że jest to "kwestia profesjonalizmu zarówno jednej, jak i drugiej strony".
Dla mnie to praca i mam do tego zdrowe podejście, ale nie chcę wywoływać konfliktów domowych - kokietowała.
Hakiel przyznał żonie rację, podkreślając z ulgą, że jego wybranka na szczęście nie występuje w niczym "ekstremalnym".
Tak po ludzku to chyba każdy facet jest zazdrosny o swoją kobietę - stwierdził Marcin. Cieszę się, że "M jak miłość" jest serialem obyczajowym, a nie jakimś... ekstremalnym.