Kilkuminutowe nagranie, obrazujące pracę niemieckiego laboratorium testującego chemikalia na zwierzętach, które obiegło sieć przed kilkoma dniami, dogłębnie poruszyło opinię publiczną. Nagle okazało się, że w samym centrum Europy zezwala się i płaci za zadawanie wyjątkowo okrutnego cierpienia naszym braciom mniejszym. Krótki dokument, na którym możemy zaobserwować między innymi zamknięte w miniaturowych klatkach spetryfikowane ze strachu małpy, zakrwawione psy oraz poranione koty, nie jest łatwym seansem. Warto jednak, aby zobaczył go każdy, kto dotychczas uważał, że markowanie produktów kosmetycznych logiem "cruelty free" jest tylko kolejną "fanaberią nawiedzonych ekologów".
Swoją reakcją na film podzieliła się między innymi Zofia Zborowska, która wprost wyraziła zdanie, że wstydzi się za koleżanki z branży, które bez zająknienia zgadzają się na współpracę z markami sprzedającymi swoje produkty w Chinach. Prawo Państwa Środka wymaga bowiem, aby spora część sprzedawanych na terenie kraju produktów była testowana na zwierzętach przed wprowadzeniem ich do sprzedaży.
Przypomnijmy: "Ekologiczna" Kinga Rusin w skórzanych botkach wsiada do Porsche za 300 tysięcy (ZDJĘCIA)
Co ciekawe, w swojej odezwie do koleżanek Zosia kompletnie zapomniała wspomnieć, że jej małżonek również ma na koncie współpracę z firmą, która z wielkim powodzeniem sprzedaje swoje kosmetyki na chińskim rynku. Możnaby, rzecz jasna, założyć, że Zosia nie zdążyła jeszcze w pełni uświadomić swojego partnera, kiedy ten podpisywał kontrakt reklamowy. Biorąc jednak pod uwagę, że reklama ujrzała światło dzienne w sierpniu tego roku *(w którym to miesiącu zakochana para wzięła zresztą ślub)
*, sądzimy, że aktorka miała całkiem sporo czasu, aby nawrócić Andrzeja na "jasną stronę mocy".
Skontaktowaliśmy się z Zosią, chcąc poznać jej zdanie na temat decyzji małżonka.
Mój mąż brał udział w reklamie, owszem, ale jest również człowiekiem, który wciąż je mięso i walczę z tym. Każdy jest wolny i dorosły. Kiedy ten temat pojawił się u nas w domu i o tym rozmawialiśmy, powiedziałam wprost, że ja bym tego nie brała, ale wybrał inaczej. Ma do tego prawo. Jednak w przyszłości pewnie zwróci większą uwagę na to, z jakimi markami będzie współpracował - oznajmiła celebrytka w rozmowie z Pudelkiem.
Myślicie, że Zosi było wstyd za poczynania Andrzeja?