Trudno o bardziej zaprzepaszczoną karierę w rodzimych mediach, niż ta Kamila Durczoka. Ślązak zaszedł naprawdę daleko, pnąc się po szczeblach kariery aż do zarządzania Faktami TVN-u. Dziennikarz pierwszy upadek zaliczył oskarżeniami o niewłaściwie traktowanie pracowników, później skandalem związanym z trybem życia, jaki mu zarzucano, a następnie spowodowanym pod wpływem alkoholu wypadkiem samochodowym. Podczas gdy z pierwszych zarzutów został częściowo wytłumaczony, zamknięcie portalu Silesion było swoistą "kropką nad i" i końcem sławy Kamila.
Skrucha Kamila na niewiele się jednak zdała. Najwięcej przegrał w swoim życiu prywatnym - stracił żonę, młodą kochankę, a także dostarczył wielu zmartwień swoim najbliższym. Kamil Junior, syn dziennikarza z małżeństwa z Marianną Dufek, zdecydował ostatnio o tym, że chce nosić podwójne nazwisko, prawdopodobnie mając świadomość, jakie obciążenie nosi za sobą bycie "Durczokiem":
Kamil nosi w tej chwili nazwisko Dufek-Durczok. Jest dorosły, była to jego decyzja. Chce się odróżniać, a wychowywali go dziadkowie z obu stron i uznał, że to będzie rodzaj szacunku wobec nich - mówi nasze źródło. Nie jest mu łatwo - dodaje.