Można zaryzykować tezę, że ciąża Joanny Krupy poniekąd uratowała jej gasnącą karierę. Modelka od kilku sezonów była w Polsce gwiazdą za sprawą programu Top Model, jednak w show biznesie nic nie trwa wiecznie i Krupa przestała być "najgorętszym nazwiskiem" na rodzimych ściankach. Nic jednak nie ratuje kariery tak jak ślub, ciąża czy rozwód, o czym Joasia doskonale wie.
Poród Asi zbliża się wielkimi krokami. Podczas gdy jej mąż nadal preferuje zacisze domowe bardziej od reflektorów "wielkiego świata show biznesu", celebrytka regularnie podsyca zainteresowanie ciążą. Do tego stopnia, że zorganizowała... potrójne baby shower.
Na "ostatniej prostej" Joasia rozmawiała z nami o przygotowaniach do dnia porodu:
Boję się tego labour, ale już jetem gotowa. To jest prawda, że dziewczynka odbiera matce piekność, moja ukochana i wyczekiwana córeczka zabiera mi urodę, bo mój organizm zaczął zatrzymywać wodę, pojawiły się jakieś pryszczyki, jestem bardzo opuchnięta, ale na szczęście wytrzymałam do samego końca - mówi nam Krupa.
Ciężko mi cokolwiek zaplanować, bo wszytko zależy od mojego samopoczucia, jednego dnia mogę czuć się świetnie, żeby kolejnego nie mieć ochoty na nic i nie wstawać z łóżka. Wszystko podporządkowuję teraz dziecku.