Zawrotna kariera Bartłomieja Misiewicza zakończyła się równie szybko, co się zaczęła. Niemal z dnia na dzień z przeciętnego pracownika apteki młodzieniec został awansowany na rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza, który sam ręczył za swojego pupila, twierdząc, że "jest to osoba o ponadprzeciętnych umiejętnościach i inteligencji". Nie trzeba było jednak długo czekać, aby przekonać się, że Misiewiczowi nie brakuje także buty.
Prawdziwą lekcję pokory Bartłomiej odrobił w areszcie, z którego wyszedł uboższy o 100 tysięcy złotych oraz kilkanaście nadprogramowych kilogramów. Teraz byłe złote dziecko MON skupia się przede wszystkim na swojej narzeczonej, którą bardzo chętnie chwali się na Instagramie. Od dobrych kilku tygodni ambitny młodzieniec sugeruje w mediach społecznościowych, że zbliża się coraz bardziej do wypowiedzenia przysięgi przed ołtarzem. Nie inaczej było w przypadku zamieszczonej przez niego w sobotni wieczór fotografii.
Przypomnijmy: Wypielęgnowany Bartłomiej Misiewicz opuszcza Studio Urody "Grażyna" i wsiada do Mercedesa za 150 tysięcy (ZDJĘCIA)
Państwo #Misiewicz zamykają sezon #wesele - czytamy pod zdjęciem zakochanej pary.
Misiewicz postanowił rozwiać jednak wszelkie domysły na temat jego stanu matrymonialnego. Najpopularniejszy pracownik apteki w Polsce zaznaczył, że na jego wesele będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.
PS. To jeszcze nie nasza impreza - skomentował na Instagramie.
Przypomnijmy, że Misiewicz był między innymi oskarżony o przekroczenie uprawnień rzecznika MON, działanie na szkodę Polskiej Grupy Zbrojeniowej oraz przyjęcie korzyści majątkowych w wysokości 90 tysięcy złotych. Na szczęście nie stanowi to najwyraźniej problemu dla jego wybranki, która, jeśli by tylko przymrużyć mocno oczy, mogłaby ujść za całkiem solidną dublerkę Penelope Cruz!
Myślicie, że ukochana Bartłomieja wybrała go zgodnie z zasadą "łobuz kocha mocniej"?