Ewie Chodakowskiej w ciągu zaledwie kilku lat udało się zbudować prawdziwe fit imperium. Na Instagramie obserwuje ją już 1,7 miliona wiernych fanów, którzy gotowi są stosować się do jej dietetyczno-sportowych porad.
Jakiś czas temu informowaliśmy, że Chodakowska dorobiła się autorytetu godnego doświadczonych lekarzy. Z przeprowadzonych niedawno badań wynika, że Polacy w kwestiach zdrowotnych darzą Ewę takim samym zaufaniem jak wykształconych specjalistów.
Trenerka jest z tego tytułu bardzo dumna, zatem drażni ją, gdy ktoś próbuje niszczyć wiarygodność, którą przez lata sobie wypracowała. W niedzielę na Instastories 37-latki pojawiła się obszerna relacja, z której wynika, że ktoś oszukał jej "wyznawców".
Mało eleganckie wieści do mnie dotarły o poranku - zaczyna ubrana w szlafrok Ewa. Ktoś się znowu pode mnie podszywa i wykorzystuje mój wizerunek, sprzedając jakieś g*wno, jakieś środki przyspieszające odchudzanie! Nie wierzę w żadne takie produkty. Jestem absolutnie temu przeciwna. Nie ma miejsca na to w mojej filozofii - grzmi "trenerka wszystkich Polek".
Okazuje się, że w sieci pojawił się produkt, który jest rzekomo promowany przez samą Chodakowską. Podirytowana Ewa jednak stanowczo zaprzecza, by kiedykolwiek udzieliła na ten temat wywiadu:
Bardzo sprytnie to reklamują. Jest pod to podpięty mój wywiad, a raczej rozmowa, która nigdy nie miała miejsca - tłumaczy na Instastories.
Trenerka nie ukrywa, że jest pod wrażeniem zaangażowania, z jakim ktoś podjął się tego oszukańczego przedsięwzięcia:
Co więcej, jest kampania na Instagramie, która jest sponsorowana przez profil jakiejś restauracji. Wygląda to wiarygodnie. Muszę przyznać, że cwaniactwo na wysokim poziomie - słyszymy w obszernej relacji.
Oburzona Ewa zaznacza, że kategorycznie odcina się od promowanego w sieci produktu:
Nie godzę się na to. To jest zagranie poniżej pasa. Uważam to za totalne nieudacznictwo życiowe, żeby oszukiwać, żeby nie mieć pomysłu na siebie. Dziadostwo totalne, ale tych gnoi to nie rusza, zatem nie ma co dywagować na ten temat - żali się, nie szczędząc w słowach i zwraca się w swoim stylu bezpośrednio do fanów:
Bardzo Cię proszę, jeśli możesz, ostrzeż swoich podopiecznych, obserwatorów. Możesz zrobić screena, wrzucić to do siebie i napisać wielkimi literami "oszustwo". Będę Ci bardzo wdzięczna.
Chodakowska zapowiedziała również, że podejmie kroki prawne.