Choć szukanie potencjalnej partnerki na oczach milionów widzów może się wydawać dość zadziwiającym pomysłem, Rolnik szuka żony wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością. Program, w którym samotni właściciele gospodarstw wiejskich mają szansę znaleźć swoją drugą połówkę, doczekał się juższóstej edycji.
Najnowszy odcinek rozpoczął się od wspomnienia niezręcznych pytań, na które w zeszłym tygodniu odpowiadał Seweryn i jego kandydatki.
Asia przyznała, że poczuła się upokorzona komentarzem Marleny, która stwierdziła, że rywalka traci w programie czas. Następnie Marlena pokusiła się o odważne wyznanie:
Myślę, że to już jest ten etap miłości - stwierdziła po ostatnich pytaniach, podczas których rolnik potwierdził w obecności wszystkich kandydatek, że to właśnie nią jest zainteresowany najbardziej.
Mimo to 22-latka nie ukrywała, że ma pewne wątpliwości:
Nie mam pewności, czy wybierzesz mnie czy Dianę - powiedziała Sewerynowi i zdradziła, że z tego powodu nie przesypia nocy. Bo mi ku*wa zależy - argumentowała bezsenność.
_**Basen postawimy i w kisielu będziecie walczyć**_ - zażartował pomysłowy Seweryn.
Rolnik postanowił zabrać na przejażdżkę zawiedzioną Asią, która wypytywała go o to, dlaczego nie zauroczył się nią tak, jak pozostałymi uczestniczkami. Po rzeczowej i dość krótkiej rozmowie dziewczyna zadecydowała o powrocie do domu:
Spodziewałam się tego, tak miało być - skwitowała.
Sławomir za to postanowił zaprezentować kandydatkom swoje hobby, jakim jest pszczelarstwo.
Pszczół się nie boję, ale jak założyłyśmy stroje, to lęk się pojawił - opisywała Marta.
Więcej optymizmu - zachęcał do spoglądania na pszczoły lekko przestraszone dziewczyny.
Najbardziej zaciekawiona owadami Sławka była zdecydowanie Marta, co nie umknęło uwadze czujnej Natalii:
Zaobserwowałam, że Marta się dużo odzywa, chce być w centrum uwagi, więc niech ma.
Okazało się, że zaciekawiona pszczołami Marta zasłużyła sobie na randkę. Sławomir poinformował kandydatki, że chce spędzić z nią czas sam na sam, co ewidentnie nie spodobało się Natalii.
Nie wiem, co ona ma i dlaczego się mu może podobać. Widzę, że ciągle na nią patrzy - skomentowała zawiedziona.
Podczas spotkania Sławek zachwycał się urodą Marty: Jesteś piękną kobietą.
Jestem normalna - uświadamiała go skromnie dziewczyna. Nie wiem, chyba nie lubię takich komplementów, peszę się trochę.
Natalia w tym czasie postanowiła podpytać mamę Sławka, co ten lubi jeść: Ciasto ma jakieś ulubione?
Wszystko zje, jest łasuchem. Byle słodkie było - zdradziła rodzicielka.
Zaś w gospodarstwie Adriana dzień rozpoczął się od przygotowanego przez niego śniadania.
Omlet nie jest trudny, to jest jajecznica, ale trochę w innym wydaniu - mówił pewny swoich kuchennych umiejętności.
Jakie skupienie - zachwycały się rolnikiem w kuchni kandydatki i chichotały: Gdzie masz fartuszek?
Okazało się, że danie przygotowane przez Adriana bardzo dziewczynom smakowało.
I jak byś tak jeszcze przyniósł sobie talerz i sztućce i zjadł ze mną na pół - zachęcała Agata.
Mimo to Adrian na randkę zaprosił Ilonę.
Ja dzisiaj nie mam super energii, dobrze się stało - skomentowała sytuację pozytywna Agata.
Cieszę się, że wymyślił taką randkę. Randka w stajni to miły gest - zachwycała się Ilona, która jest pasjonatką jeździectwa.
Jazdę konną w wykonaniu rolnika Ilona oceniła na piątkę.
Ilona na romantycznym spotkaniu nie zamierzała tracić czasu i postanowiła przepytać Adriana.
Musisz mi odpowiedzieć na parę pytań. Dlaczego mnie w ogóle zaprosiłeś? - dociekała.
Niestety, Adrian nie miał przygotowanej żadnej odpowiedzi. Pytania kandydatki ewidentnie bardzo go zaskoczyły.
Wczoraj miałam mętlik w głowie. Jak ty się do dzisiaj nie ogarniesz, to ja podziękuję - stwierdziła w pewnym momencie Ilona.
Nie mogę być trójstronny - ubolewał niezdecydowany Adrian.
U Jakuba to kandydatki postanowiły wziąć się za gotowanie. Ewa i Ania pod nieobecność rolnika przygotowały mu dwa różne obiady. Widać było, że dziewczyny świetnie się ze sobą dogadują:
Dogadujemy się z Ewą bardzo dobrze, nie ma zawistnych spojrzeń, stworzymy dobre trio - zapewniała rozbawiona Ania.
Obydwie dobrze gotują, ale aurę robi tylko jedna - zagadkowo skomentował kulinarne popisy Kuba.
Jakub zdecydował się podjąć ostateczną decyzję i wyznał Ewie, że Ania zrobiła na nim większe wrażenie: