Gwiazda "The Crown" ujawnia, że z serialu WYCIĘTO SCENĘ SEKSU królowej Elżbiety II

W 2016 roku na platformie Netflix zadebiutował pierwszy sezon The Crown. Serial opowiadający historię życia królowej Elżbiety II oraz innych członków brytyjskiej rodziny królewskiej szybko stał się jedną z najchętniej oglądanych oryginalnych produkcji serwisu streamingowego i zyskał grono wiernych fanów. Nic dziwnego, że obecnie trwają pracę nad trzecim sezonem show.

Zobacz: Helena Bonham Carter skontaktowała się z... duchem księżniczki Małgorzaty! "Chciałam mieć pewność, że mogę ją zagrać w "The Crown""

W kolejnej serii The Crown widzowie będą mogli oglądać całkiem nową obsadę. Producenci serialu nie chcieli postarzać bohaterów za pomocą charakteryzacji, tak więc zdecydowali się na obsadzenie w głównych rolach nieco starszych aktorów.

Jedną z największych gwiazd dotychczasowej obsady serialu była Vanessa Kirby, która przez dwa sezony wcielała się w siostrę królowej Elżbiety, księżniczkę Małgorzatę. W najnowszej odsłonie jej bohaterkę zagra natomiast Helena Bonham Carter.

Zobacz: Helena Bonham Carter zachwyca się o 20 lat młodszym chłopakiem: "Nieoczekiwana magia w moim życiu"

Ostatnio Vanessa Kirby była gościem podcastu Love Stories. Podczas rozmowy aktorka zdradziła, że w pierwszym sezonie serialu widzowie pierwotnie mieli być świadkami sceny erotycznej między odgrywającą postać królowej Claire Foy a wcielającym się w księcia Filipa Mattem Smithem. Do wybuchu namiętności między głównymi bohaterami miało dojść podczas pierwszej podróży pary po krajach Wspólnoty Narodów.

W pierwszym sezonie była scena seksu pomiędzy Elżbietą a Filipem. Wydaje mi się, że kręcono wtedy w południowej Afryce, uznano jednak, że nikt nie będzie chciał oglądać, jak królowa uprawia seks - wyjawiła.

Aktorka przyznała, że w planach było również sfilmowanie intymnego zbliżenia granej przez nią bohaterki z jej ekranowym partnerem, Matthew Goodem. Po długich rozmowach produkcja uznała jednak, że tego typu sceny nie stanowią niezbędnego elementu dla serialowej fabuły.

Długo dyskutowaliśmy o tym, jak to ma wyglądać. Ostatecznie stało się jasne, że wzbudzanie podniecenia nie było naszym celem - stwierdziła.

Wygląda więc na to, że produkcja serialu dużo bardziej wolała skupić się na wiernym odwzorowaniu życiorysu królowej niż wzbudzeniu sensacji za pomocą erotycznych scen.