W czwartek okazało się, że wkrótce Jarosław Bieniuk po raz czwarty zostanie ojcem. Matką jego nienarodzonego jeszcze dziecka jest Martyna Gliwińska, z którą od 2016 roku z przerwami próbuje ułożyć sobie życie. Wszystko byłoby w jak najlepszym porządku, gdyby nie ostatnia wypowiedź przyszłej mamy. W rozmowie z Na żywo projektantka wnętrz szczerze opowiedziała o tym, jak wyglądają jej relacje z Jarkiem. Okazuje się, że Bieniuk nie jest zadowolony z faktu, że będzie mu dane powitać na świecie kolejną pociechę, a kobieta jest gotowa na samotne macierzyństwo:
Jarek uznał to za problem - zdradziła w rozmowie z tygodnikiem i dała do zrozumienia, że mężczyzna pozostaje pod silnym wpływem rodzicielki, która nie wyraża aprobaty dla błogosławionego stanu "synowej".
Z piłkarzem skontaktował się portal Jastrząb Post. W rozmowie z tabloidem 40-latek nie ukrywał, że słowa Gliwińskiej bardzo nim wstrząsnęły:
Jestem bardzo zaskoczony tą wypowiedzią. I prawdę mówiąc, trudno mi uwierzyć, że Martyna powiedziałaby coś takiego w rozmowie z tabloidem - niedowierzał przyszły tata. Przyznaję, że nasza sytuacja ze względu na wiele okoliczności jest skomplikowana, ale staramy się to wszystko jak najlepiej poukładać ze względu na dobro dziecka, między sobą, na pewno nie na łamach prasy - powiedział wymijająco, nie komentując tego, czy rzeczywiście zostawił ciężarną partnerkę.