Raper T.I., w Polsce znany jest głównie z hitów My Love Justina Timberlake’a i Live Your Life nagranego z Rihanną. Swego czasu wsławił się również tym, że skazano go na rok więzienia za próbę kupienia broni. Groziło mu dziesięć lat, ale sędzia złagodził wyrok, bo T.I. dobrowolnie poddał się karze, wyraził skruchę i zapłacił 100 tysięcy dolarów grzywny.
Przypomnijmy: T.I. skazany na rok więzienia!
Teraz o T.I.'u znowu jest głośno za sprawą wywiadu w podcaście Ladies Like Us, gdzie zapytano go o to, czy rozmawia ze swoimi dziećmi (których ma aż sześcioro) o seksie.
Clifford Harris Jr., bo tak brzmi prawdziwe nazwisko rapera, pochwalił się, że nie tylko rozmawia, ale też kontroluje, aby jego córka zbyt wcześnie nie rozpoczęła współżycia. 18-letnią Dayjah regularnie zaprowadza do ginekologa.
Wcześnie wybraliśmy się do ginekologa, żeby sprawdzić jej błonę dziewiczą. Tak, poszedłem tam razem z nią - powiedział.
T.I. dodał, że po 16. urodzinach córki zostawił na jej drzwiach kartkę z informacją: "Ginekolog. Jutro. 9:30". W gabinecie nakłonił dziewczynę do podpisania dokumentów, na mocy których ma wgląd w jej kartę pacjenta. Gdy lekarz poinformował go, że błonę dziewiczą można przerwać nie tylko w wyniku współżycia, raper odpowiedział, że nie ma takiej możliwości, bo Dayjah "nie jeździ konno, na rowerze, ani nie uprawia sportu".
Słuchaj, doktorze, po prostu sprawdź jej błonę dziewiczą i natychmiast podaj mi wyniki - polecił.
T.I. pochwalił się, że jego metody wychowawcze skutkują i córka nadal jest dziewicą.
Mogę powiedzieć, że na chwilę obecną, na jej 18. urodziny, jej błona dziewicza jest wciąż nienaruszona - stwierdził z dumą.
Co ciekawe, raper nie stosuje tych samych standardów wobec mężczyzn. Zapytany o to, czy jego 15-letni syn uprawia już seks, odpowiedział, że oczywiście, bo "to żadna frajda być prawiczkiem".
Wypowiedzi rapera wywołały burzę w internecie.
"To jest molestowanie. "Testy na dziewictwo" są formą przemocy seksualnej", "Obrzydliwe", "Do więzienia z nim", "Co za chory człowiek", "Przestań sprawdzać jej ciało i weź się za edukację seksualną. Tak samo wobec córki, jak i syna", "To nie jest normalne", "Psychol", "Mizogin", "Podwójne standardy" - grzmią internauci.
Co sądzicie o tego typu "metodach wychowawczych"?