Relacja Macieja i Oliwii, która rodziła się na naszych oczach w jesiennym hicie telewizji Polsat Love Island. Wyspa Miłości, od swojego zarania była źródłem nieustających kontrowersji. Większość fanów programu uważała, że mieszkanka Londynu wodzi naiwnego posiadacza patriotycznej dziary za nos, wiedząc, że ten jest absolutnie zauroczony i starając się za wszelką cenę wytrwać na wyspie do ostatniego odcinka. Plan ten faktycznie się powiódł, mało kto chyba jednak uwierzył w szczerość jej intencji, bowiem głosami fanów para zajęła ostatnie miejsce na podium.
Jak na prawdziwego romantyka przystało, Maciej idzie za głosem serca. Nie zważając na porady bliskich i protesty fanów, młody mężczyzna trwa w związku z (rzekomo) przebiegłą Oliwią. Plotki na temat nikczemnych planów jego partnerki nadal nie cichną, dlatego chłopak postanowił w publicznym oświadczeniu zadeklarować, jak bardzo intensywne jest jego uczucie do partnerki, zapewniając przy tym o jej niezwykłych przymiotach.
Nie znam bardziej szczerej kobiety niż ta pani na zdjęciu. Chwyciła mnie tym za serce, ponieważ w poprzednich związkach bywało z tym różnie. Pomimo tego, że wie, jaki jestem i jak reaguję na pewne rzeczy, powie mi prawdę prosto w twarz, bo uważa, że na to zasługuje. Ludzie wymyślają o nas różne historie, żeby nas poróżnić i namieszać. Ustaliliśmy, że jesteśmy ponad tym wszystkim i będziemy ze sobą, choćby cały świat był przeciwko nam! - zadeklarował odważnie.
Zdaniem Macieja kilkutygodniowa relacja zapoczątkowana na antenie Polsatu upoważnia go najwyraźniej do formułowania zalatujących naftaliną farmazonów na temat trudu życia w związku.
W związku na początku trzeba się dotrzeć, ale równie ważne jest ustalenie wspólnie pewnych granic. Trzeba ustalić z partnerem, na co możecie sobie pozwolić, czego oczekujecie i co wam przeszkadza. Czasami trzeba poświęcić cząstkę siebie dla dobra tej drugiej osoby, bo prawdziwa miłość polega na tym, żeby dawać - nie oczekując nic w zamian - poucza.
Żeby było jeszcze zabawniej, bohater Love Island zapewnił, że dookoła niego mogłoby się walić i palić, a on i tak nie zwątpi w uczucie, które połączyło go z Oliwią. Czy zapomniał już, jak nie mógł przetrawić faktu, że jego partnerka występowała w rozbieranych sesjach zdjęciowych? Bo my nie.
Cokolwiek, kiedykolwiek się wydarzy. Nigdy w nią nie zwątpię, bo jest warta wszystkiego! A na pewno zasługuje na szacunek! Słabo wyszedłem na tym zdjęciu, ale zakochałem się w jej uśmiechu... "Niebieskooka blondynka? Marzenie!" - stwierdził.
Swą tyradę Maciuś zakończył zachęceniem odbiorców do szczerej rozmowy o swoich związkach w trakcie romantycznego spaceru.
Bierzcie swoje drugie połówki i zachęcam do wieczornego spaceru przy rozmowie o Was! Pamiętajcie, jaką moc ma rozmowa! Misiowi trzymają za Was kciuki - czytamy na profilu miłosnego wyspiarza.