Kilka tygodni temu informowaliśmy, że Chris Brown zatrudnił najlepszą firmę zajmującą się ratowaniem medialnego wizerunku. Widać pracownicy agencji public relations ciężko pracują, bo właśnie w prasie pojawiły się doniesienia o problemach psychicznych piosenkarza. Ponoć muzyk nie może poradzić sobie z atakami dziennikarzy, krytyką byłych przyjaciół, a przede wszystkim odejściem Rihanny. Osoby z jego otoczenia informują, że Brown popadł w depresję. Biedaczek. Nagle poczuł skruchę. Gdy zorientował się, że przegrał życie. A kilka dni po pobiciu swojej dziewczyny doskonale bawił się w towarzystwie prostytutek...
_**Jest kompletnym wrakiem człowieka**_ - donosi dziennikarzom jeden z jego pracowników. Schudł osiem kilogramów. Zaczął pić alkohol, ciągle siedzi zamknięty w pokoju. Zaczynamy się obawiać, że zrobi sobie krzywdę. Strasznie przeżywa rozstanie z Rihanną. Myślę, że nadal ją kocha. Zupełnie nie radzi sobie z tym wszystkim.
Chris nie wyglądał na wychudzonego człowieka w depresji podczas poniedziałkowej rozprawy. Jedyne, co można było dostrzec, to jego fałszywe miny i wymuszoną skruchę.
