Szybko poszło. Zaledwie miesiąc po wyznaniu Krzysia, że jego drugiej żonie zależało tylko na pieniądzach prezenter jest już formalnie wolnym człowiekiem.
Wczoraj warszawski sąd orzekł rozwód prezentera z Anną Nowak-Ibisz. W przypadku Krzysia to już recydywa. Teraz jest podwójnym rozwodnikiem w trampkach. Naprawdę świetna partia.
Rozprawa sądowa trwała niecałą godzinę. Widocznie nie było zbyt wiele spraw do omówienia, zresztą o tych najważniejszych sąd mógł już sobie przeczytać w Vivie i Gali.
Krzysio zjawił się w towarzystwie mamy, która miała za zadanie wspierać go duchowo i ocieplić mu wizerunek. Sam wyglądał na bardzo szczęśliwego.
Wyceniany na 5 milionów złotych dom w Wawrze przypadł Annie Nowak-Ibisz. Para ustaliła także nieograniczone prawo Krzysia do odwiedzin syna, 3-letniego Vincenta. Rozwód zapadł bez orzekania o winie.
Jak donosi Super Express, po ogłoszeniu wyroku sądu, Ibisz tak się ucieszył, że w podskokach podbiegł do byłej żony i ucałował ją serdecznie. Ona także prezentowała fotoreporterom szeroki uśmiech. Współczujemy im. Muszą odgrywać komedie nawet w takich chwilach. Smutne życie.