Marta Mandaryna "herbu Korczyc" dostarczyła nam wiele radości, wyjawiając w wywiadzie dla Vivy, że pochodzi ze "szlachty". Tak uwierzyła w swoją bajkę i księcia z halikopterem, że ogłosiła:
Moja babcia legitymuje się herbem Korczyc. Dziadkowie mieli olbrzymie połacie ziemi na Kresach. Po wojnie byli biedni, ale mimo to babcia zawsze uczyła mnie, jak zachować się przy stole, jakiego noża użyć do masła .
Jak wygląda "legitymowanie się herbem Korczyc"? Nie wiadomo, bo... nie ma "herbu Korczyc". Nie istnieje. Uwagę zwrócił na to nasz czytelnik.
Czyżby nasza artystokratka herbu "Hopa, jesteeeśśście tu?" się pomyliła? A może chodziło jej o herb Brochowicz, którym legitymuje się rodzina Korczyc? *Albo o herb Korczyk? *Takie istnieją.
Jak myślicie, czy podobnie jest z jej pięknym księciem pozującym do nowobogackich sesji z byłą żoną Wiśniewskiego?
Czytajcie ten wywiad raz dziennie! :) Jest boski: