Nie dajcie się zwieść szerokim uśmiechom, które członkowie jury You Can Dance prezentują na zdjęciach. Są podobno dosyć nerwowe. Pod tą cienką powłoką kłębią się wielkie emocje. Tak przynajmniej twierdzi Michał Piróg:
Jesteśmy już po pierwszej awanturze z Anką - mówi Faktowi. Co prawda to nie ja się z nią pokłóciłem tylko Agustin, ale było ostro. Anka to kompletna krejzolka. Potrzeba czasu, by mogła się z nami zgrać. Ile? Nie wiem, może nawet kolejne cztery sezony. Co prawda od razu weszła w swoją rolę, ale muszę powiedzieć, że teraz "You Can Dance" to zupełnie inny program.
Czyli Piróg planuje jeszcze cztery sezony? Pewnie nie on jeden. Każdy z członków jury i Kinia Rusin mają tu przecież sporo do ugrania i zarobienia. W międzyczasie wcisną się jeszcze jacyś tancerze.
Niestety, "główna wygrana" w programie to jak zwykle ułamek zarobków *wygodnie rozpartych i oceniających. Klasyczne, *TVN-owskie "biedni kontra bogaci" - bogaci siedzą, biedni stoją.