Wygląda na to, że początki Anny Muchy w You Can Dance należy zaliczyć do burzliwych. Jak donosi Super Express, Kinga Rusin *nie polubiła swojej młodszej rywalki. Zazdrości jej *przebojowości i popularności.
Podobno aktorka robi, co tylko może, żeby przyciągnąć uwagę i zepchnąć w cień pozostałych. Kinga, przyzwyczajona do bycia na pierwszym planie, nienajlepiej to znosi.
Już podczas pierwszego castingu we Wrocławiu Mucha postanowiła pokazać, kto jest prawdziwą gwiazdą programu. Spóźniła się aż dwie godziny, żeby mieć efektowne wejście i wywołać największą falę entuzjazmu wśród zgromadzonej publiczności. Do tej pory to Rusin szczyciła się tym, że spośród wszystkich członków ekipy właśnie ona cieszy się największą sympatią. Co gorsza, producentka programu, Ewa Leja, jest zachwycona nową jurorką:
Ania jest sympatyczna i umie przyciągnąć publiczność - mówi tabloidowi. Zresztą wie, jak wiele wysiłku kosztuje osiągnięcie wybranego celu.