Janusz Józefowicz nie jest już jedyną osobą, która ma wpływ na karierę Nataszy Urbańskiej. Jak można się było spodziewać, kiepsko znosi tę sytuację. Jak donosi Fakt, od kiedy Urbańska wróciła ze Stanów Zjednoczonych, zachwycona swoim zagranicznym menedżerem, Brianem Allanem, Józefowicz bez przerwy chodzi wściekły.
Allen, twórca projektu muzycznego Poland... Why not? podjął się reprezentowania interesów Nataszy za granicą. Podobno uważa perspektywę jej zagranicznej kariery za całkiem realną. Podpisał z Nataszą umowę, która określa wszystkie szczegoły ich współpracy. I wtedy zaczęły się schody. Józefowicz nie ma bowiem zamiaru traktować poważnie postanowień kontraktu, ograniczającego jego wpływ na rozwój zawodowy żony. Zdecydowany jest walczyć o swoje nawet kosztem jej kariery.
_**Janusz wścieka się, że nie ma wpływu na sprawy Nataszy**_ - mówi Faktowi znajomy Józefowicza. Próbował dyskutować z Allanem, ale on ma swoja wizję jej kariery i nie potrzebuje jego rad.
To musi być dla Janusza ciężki cios. Następnym logicznym posunięciem powinno być doprowadzenie do zerwania kontraktu. Wygląda na to, że choreograf jest zdecydowany trzymać Nataszę w Buffo do samej emerytury. Przynajmniej będzie ją miał pod ręką...