Podczas niedawnej premiery Seksu w wielkim mieście 2 można było porównać pracę grafików z rzeczywistością. Plakat, który reklamuje film prezentował wygładzone, nienaturalne aktorki, które nawet trudno było rozpoznać. Wszystkie gwiazdy kultowego serialu są już grubo po 40-tce, więc takie zabiegi "upiększające" są dla nas tym bardziej nie zrozumiałe. Szczególnie, że pierwsze z brzegu niepozowane zdjęcie odkrywa bolesną prawdę...
Paparazzi "przyłapali" wychodzącą z nocnego klubu w Londynie Kim Catrrall. Wcielająca się w postać Samathy Jones 56-latka bez pomocy makijażystów czy programów do obróbki graficznych nie wygląda już tak młodo i świeżo - wygląda za to naturalnie, jak miliony kobiet w jej wieku. Jak myślicie, czy producenci tego typu filmów powinni nadal brnąć w takie absurdy, czy może wreszcie zejść na ziemię?