Finał Tańca z gwiazdami nie okazał się dla niej szczęśliwy. Zaraz po ogłoszeniu wyników głosowania Katarzyna Grochola wsiadła za kierownicę swojego terenowego suzuki i wyruszyła na przyjęcie dla uczestników programu. Niestety, parkując pod restauracją, zahaczyła o stojącą obok taksówkę.
Nikomu nic się nie stało, ucierpiało jedynie lusterko w samochodzie Grocholi, które smętnie zawisło na kablach i tył taksówki, na którym pokazały się rysy. Na pomoc pisarce ruszyli jej przyjaciele z programu - Jan Kliment i Olga Bołądź. Sprawnie umocowali lusterko za pomocą taśmy klejacej. Dzięki temu zaraz po imprezie Grochola mogła zawieść Klimenta na dworzec, skąd pociągiem wrócił do swoich rodzinnych Czech.