Trwa ładowanie...
Przejdź na

Przeczytaj testament Villas! "WYRZEKAM SIĘ GO!"

1575
Podziel się:

"Wymazuję z mojego życia i serca na wieki!"

Przeczytaj testament Villas! "WYRZEKAM SIĘ GO!"

Violetta Villas i jej jedyny syn w ostatnich latach nie mieli dobrego kontaktu. I to mówiąc delikatnie. Krzysztof Gospodarek został przez nią całkowicie odtrącony, a piosenkarką opiekowała się nie akceptowana przez niego Elżbieta Budzyńska. Po śmierci gwiazdy Gospodarek chce, żeby prokuratura sprawdziła, czy nie przyczyniły się do niej zaniedbania, brak leczenia i zamykanie matki "na skobel". Budzyńska twierdzi oczywiście, że nie ma sobie nic do zarzucenia: Opiekunka Villas: "Żyłyśmy skromnie, ale godnie"

Właśnie ujawniono testament Villas - w napisanym odręcznie dokumencie gwiazda zastrzegła, że syn nie ma żadnych praw do jej majątku (o ile taki w ogóle istnieje).

Wyrzekam się go i wydziedziczam z całego mojego życia, wszystkich spraw, interesów i spraw, które mnie dotyczą i należą do mnie - czytamy w ostatniej woli Villas, upublicznionej przez Fakt. Wymazuję z mojego życia i serca na wieki. I nie życzę sobie nawet, żeby był obecny na moim pogrzebie.

Jak spekuluje tabloid, testament powstał najprawdopodobniej w 2007 roku, tuż po wyjściu Villas ze szpitala psychiatrycznego, do którego trafiła pod koniec 2006. Znalazła się w nim po tym, jak szwagier gwiazdy, na jej prośbę, wezwał do jej domu pogotowie - była skrajnie wyczerpana z powodu niedożywienia. Podczas pobytu na oddziale jej stan się poprawił, jednak kilkanaście dni później zezwolono jej na widzenie z adwokatem, który stwierdził, że zamknięto ją bezpodstawnie. Gospodarek twierdzi, że adwokata przyprowadziła Budzyńska i ostatecznie przejęła wtedy kontrolę nad umysłem coraz gorzej orientującej się w rzeczywistości gwiazdy.

Po wyjściu ze szpitala Villas zorganizowała konferencję prasową, w czasie której chciała udowodnić, że rodzina miała na celu jej ubezwłasnowolnienie, a syn chciał w tym czasie przejąć jej majątek. Wtedy to na swoją "opiekunkę" wyznaczyła Budzyńską.

Co ważne, testament nie jest przez piosenkarkę podpisany. Znajduje się obecnie w posiadaniu śledczych, którzy prowadzą postępowanie w sprawie jej śmierci. Jak twierdzi tabloid, istnieją dwa takie dokumenty.

Przypomnijmy, że Gospodarek nie zgadza się z ostatnią wolą matki. Zobacz: Syn Villas chce PODWAŻYĆ JEJ TESTAMENT!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(1575)
gość
12 lat temu
Nie podoba mi sie nowa strona Pudla, beznadziejna .
gość
12 lat temu
Testament taki dla mnie nic nie znaczy.Syn powinien go podwazyc i dostac spadek.Opiekunka na niego nie zasluzyla.
gość
12 lat temu
PUDEL NOWA STRONA JEST OKROPNA!!!!!!!!!!!!!!!!
gość
12 lat temu
smutna historia. nawet nie chce sobie wyobrazac jak musi czuc sie jej syn
gość
12 lat temu
Ludzie! Jaja sobie robicie? Żeby testament był ważny MUSI mieć datę i być podpisany! W przeciwnym razie nie ma żadnej mocy i dramatyczne słowa "wyrzekam się go i wyrzucam z mego życia i serca" są dobre dla Faktu, czy SE, ale na pewno nie dla sądu i w kwestii dziedziczenia NIC NIE ZNACZĄ! Jeżeli nie ma daty ani podpisu to pani Budzyńska nie dostanie NIC, a syn będzie dziedziczył według ustawy. I koniec kropka. Polska to nie Ameryka, gdzie można się o takie rzeczy procesować.
Najnowsze komentarze (1575)
gość
12 lat temu
po tym jak syn wsadził violę do psychiatryka nie zasłużył na zbyt wiele, wszyscy tak ją szanujecie że nie jest ważne dla was jaka była jej wola nie życzę wam tego aby wasza wola była tak respektowana jak i jej respektujecie!!!
gość
12 lat temu
przez notariusza a nie testatora
gość
12 lat temu
s**i nigdy nie porzucaja swoich dzieci , wiec to zly przyklad. Ogolnie zwierzeta sa lepszymi opiekunami swojego potomstwa
gość
12 lat temu
Tak własnie zachowują się nawiedzone katoliczki!
gość
12 lat temu
nikt nie zna całej prawdy, poza nią
gość
12 lat temu
[cytat komentarz="" autor="gość"]1 [/cytat]ona byla niespelna rozumu jak to pisala pewnie ze syn to wywalczy
gość
12 lat temu
jak mozna mówic tak o własnym dziecku !!! które urodziła, musiała byc naprawde chora osoba a opiekunka prawdopodobnie ja wykorzystywala, biedna kobieta, zal mi jej syna
gość
12 lat temu
D***l!!!Ortografia M****e!
gość
12 lat temu
Syn sie nia nie opiekowal a teraz cos chce, beznadziejny czlowiek. Jakby ja kochal to by walczyl o nia a nie dal obcej babie pod opieke!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
gość
12 lat temu
Syn sie nia nie opiekowal a teraz cos chce, beznadziejny czlowiek. Jakby ja kochal to by walczyl o nia a nie dal obcej babie pod opieke!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
benigna.bloog...
12 lat temu
Jeśli to nie jest podpisane, to nie spełnia prawnych wymogów i nie jest żadnym testamentem.
gość
12 lat temu
jeżeli syn ma nic nie dostać to budzyńska tym bardziej.Uważam że skoro Pani Violetta kochała zwierzęta to powinno się spieniężyć jej majątek i podarować pieniądze zwierzętom.Taka byłaby jej wola gdyby nie Budzyńska co zrobiła z niej niewolnika swojego umysłu.
gość
12 lat temu
to już jest cyrk! Naprawdę, dajcie kobiecie w spokoju spoczywać!
gość
12 lat temu
Biedna kobieta,chyba zagubiona,skrzywdzona przez ludzi i zycie....Jeszcze manipulowana jakas chora baba.....Szok,ze takie rzeczy jeszcze sie dzieje w XXI wieku....masakra..
...
Następna strona