Trwa ładowanie...
Przejdź na

ACTA: Czyli jak celebryci stracili kontakt z rzeczywistością

7159
Podziel się:

Kilka słów o walce z Internetem i upadku polskiej telewizji. Czy polskie "autorytety" oblały najważniejszy egzamin od 20 lat?

ACTA: Czyli jak celebryci stracili kontakt z rzeczywistością

Spór o tzw. "porozumienie" ACTA nie cichnie. Okazało się, że młodzi ludzie zaangażowali się w walkę o swoje prawa nie tylko w sieci, ale i na ulicach. Nie zniechęcił ich nawet mróz. Wyobrażacie sobie, co by się działo, gdyby był teraz środek lata? Wyobrażacie sobie sto tysięcy osób na ulicach Warszawy - demonstrację, przy której "akcja krzyż" byłaby teraz śmiesznym wspomnieniem? Wydarzenie na Facebooku, do którego dołącza w weekend dwieście tysięcy osób? My, prawdę mówiąc, bez problemu.

Komentarze w tzw. poważnych mediach na ten temat są już tak naiwne, stronnicze albo najczęściej mijające się z istotą problemu, że postanowiliśmy napisać o tym kilka słów. Nie dziwimy się Waszemu ciągłemu oburzeniu w komentarzach - polskie media całkowicie zawiodły. Dlaczego jest to temat na Pudelka - wyjaśni się poniżej. Jeżeli nie macie dziś czasu na czytanie dłuższego tekstu i wpadliście na chwilę po świeże plotki, wróćcie do niego później. Chcieliśmy to napisać tylko na prośbę osób i dla osób, którym ta sprawa leży na sercu i które piszą do nas w setkach maili, że oczekują, że Pudelek zabierze głos w tej sprawie tak ostro jak w innych. Że wykorzysta swoją popularność, żeby napisać, co naprawdę myślą. Że nie słyszeli ważnych dla siebie argumentów w telewizjach i innych mediach. Że przy takiej okazji warto, żebyśmy napisali coś ważnego zamiast opisania dupy Dody i wykorzystali to, że czyta nas jakaś 1/4 polskiego Internetu. I rzeczywiście - mają rację.

Wydaje się, że niektórzy polscy dziennikarze, a zwłaszcza "celebryci" są już tak oderwani od realiów, w jakich żyją młodzi ludzie urodzeni po 1980, 1985 czy 1990 roku, że ich argumenty są dla tego pokolenia kompletnie z kosmosu. Tak naprawdę trafiło to do nas po przeczytaniu kolejnego felietonu Marcina Mellera we Wprost (jeszcze) Tomasza Lisa. I zaznaczamy - nie chcemy krytykować samego Mellera, który z wyjątkiem skandalu z "Hitlerem" wydaje się całkiem sympatycznym, sytym człowiekiem, żyjącym sobie elegancko ale z klasą, cieszącym się swoim udanym życiem. Jego argument w felietonie starającym się bronić głosu jego kolegi Hołdysa i jemu podobnych jest jednak symboliczny.

Otóż Meller napisał w skrócie, że nie chce moralizować, ale on po prostu ściąga sobie wszystkie filmy i płyty legalnie z zagranicznych serwisów, płaci za wszystko i inni powinni chyba robić to samo. Przecież kradzież to kradzież. Dodał, że jego przyjaciel Kazik jest jeszcze bardziej radykalny i nie przyjął od niego nawet w prezencie płyty wypalonej na komputerze.

To jest jego głos w sprawie oburzającej wielomilionowe pokolenie młodych Polaków, młodszych o niego o 10 do 30 lat. I to trafia do jego znajomych. No, to przecież logiczne. O co młodym chodzi?

Marcin Meller zarabia jakieś 40 albo i z 60 tysięcy złotych miesięcznie. Nie chodzi o to, żeby go dokładnie liczyć, ale pokazać skalę jego oderwania od ludzi, do których się zwraca. Kazik jest multimilionerem, na pewno bogatszym od Wojewódzkiego, mógłby pewnie co 2 lata zmieniać ferrari (zresztą zasłużenie). Meller jest też na pewno solidnie zabezpieczony finansowo i mieszkaniowo nawet bez swojej wielkiej pensji. I na poważnie zestawia znany sobie i swoim znajomym świat i rzeczywistość ze światem młodych ludzi, z których pewnie 80% (tych którzy w ogóle mają pracę) zarabia dokładnie tyle, żeby się w miarę ładnie ubrać, najeść, (być może) wynająć malutkie mieszkanie czy pokój i ewentualnie pójść dwa czy trzy razy w miesiącu na imprezę.

Czy jego rada skierowana jest do nich? Jak myślicie, ile obejrzą filmów, gdy uda się już zdusić Internet? Czy powinni jego zdaniem czuć się wykluczeni z tej rzeczywistości już nie tylko finansowo ale i kulturalnie? Bo to pytanie sprowadza się właśnie do tego: Na ile filmów i płyt byłoby ich legalnie stać? A może powinni słuchać radia, w którym nasze elity puszczają im świetną muzykę? I czekać na filmy w telewizji przerywane godziną reklam.

Jeżeli ktoś tego nie rozumie, to nie rozumie, w jak biednym kraju wciąż żyje. I nie rozumie, jak oderwani od tej biedy są ludzie o znanych twarzach. Nie rozumie, kto go tak naprawdę ogląda w telewizji, w jakim bloku i pokoju mieszka. Życie wygląda pięknie z modnej winiarni w Konstancinie, albo znad sałatki za 45 złotych na placu Trzech Krzyży. A jak wygląda z okien bloków w mniejszych polskich miastach? Czy nawet w Łodzi? Dlaczego nikt o tym nie mówi? Dlaczego woli przepytywać na wizji o plany showbiznesowe tak bliskie naszym problemom "Grycanki"?

Napiszmy więc to, o czym nikt nie mówi głośno - co jest prawdziwym powodem protestów i wkurwienia, które wszystkich tak nagle dziwi: Internetowe "piractwo" na własny użytek to dziś jedyny sposób dla milionów młodych Polaków, żeby żyć choć w przybliżeniu podobnie jak ich znajomi z zachodniej Europy. Żeby mieć dostęp do kultury, do rozrywki, żeby móc obejrzeć z dziewczyną film na komputerze. To zresztą problem nie tylko Polaków. To problem całej młodej populacji w Europie, która nie ma szans zrobić takich karier jak ich rodzice i kupić tych samych mieszkań. Wie o tym każdy, kto był ostatnio we Włoszech, Hiszpanii, Portugalii, czy nawet we Francji czy Wielkiej Brytanii i patrzył na coś więcej niż zabytki. W Polsce, gdzie prawie wszystko jest droższe niż na Zachodzie, a pensje są 3 razy niższe, po prostu widać to wyjątkowo wyraźnie, jak w soczewce. Dla niektórych niestety wciąż chyba nie dość wyraźnie, nawet po masowych demostracjach przy -10 stopniach.

Poniżej coś, po czym każdemu powinny przejść ciary po plecach. Takich filmów są w Internecie TYSIĄCE, z całego kraju. Dlaczego telewizje o tym nie krzyczą? 30 tysięcy osób skandujących, skaczących na mrozie w Krakowie! Co wydarzyło się według nich ważniejszego przez ostatnie lata? Zobaczcie to na własne oczy i poczujcie, jak dzieje się tu coś wielkiego:

To tylko kilka filmów z brzegu. Dają do myślenia? Jeżeli ktoś tego nie docenia, bagatelizuje je, znaczy, że kompletnie wypadł z obiegu. Nie rozumie, co tu się właśnie stało.

Co ma do zaproponowania młodym ludziom ta cywilizacja, gdy odbierze im już nawet tanią kulturę i rozrywkę? Ma dla nich dobrą pracę? Perspektywy? Bez żartów.

Oczywiście, najlepsi, najlepiej urodzeni i ci, którym się poszczęści zawsze dadzą sobie radę. Ale co to zmienia dla większości? A przecież ta większość też musi żyć i założyć rodziny, choćby po to, żeby ktoś mógł wozić tych, którym się udało taksówką, albo przywieźć im sushi na telefon. Albo kupować kremy, które reklamują zarabiając po milion złotych za kampanię. Jak trzeba być oderwanym od świata w modnych winiarniach i stadninach koni, żeby nie rozumieć, że młodzi ludzie nie mają już żadnych wolnych środków, żeby wycisnąć z nich jeszcze trochę? Można tego nie widzieć? Można nie mieć żadnych znajomych pracujących za 2000 zł?

Można. I to jest naszym zdaniem problem, na którym wyłoży się całe polskie celebryctwo, "liderzy opinii" i śniadaniowe autorytety. Wciąż piszą swoje felietony, wciąż jeszcze sądzą, że ich głos jest dla Was ważny, niejeden pewnie myśli, że "gdyby nie piraci, byłby Claptonem". Czy naprawdę?

Zapytajcie znajomych, czy nie uważają, że to prawda. Czy nie mają wrażenia, że telewizja pokazuje od lat kompletnie inny świat, niż ten, który widzą na co dzień.

Pudelek starał się być zawsze odtrutką na to mydło lejące się z ekranów. Na te uśmiechy zadowolonych z siebie, plastikowych ludzi spijających sobie z ust komplementy. Czasem bardziej dla żartów, czasem na poważnie, jak w sprawach Kydryńskiego, czy Węglarczyka, któremu, jak się okazało, wolno mówić na wizji wszystko. Na ten temat prawie nikt się nie zająknął. Żadnego z zaprzyjaźnionych z tymi ludźmi portali, kopiujących Pudelka serwisów i telewizji jakoś to nie oburzyło. Mimo że dwa dni wcześniej wszyscy oni wałkowali niemal identyczny sejmowy skandal z "Murzynkiem".

Oczywiście, celebrytami i gwiazdami ci ludzie będą pewnie nadal. Mają w końcu monopol dostępu przed kamery. I będą go bronić do końca. Ale coraz mniej odbiorców będzie ich szanować, coraz rzadziej będą brani na poważnie, bez wzruszenia ramion. Widać to szczególnie teraz. Młodzi zresztą i tak od dawna mają już swoją kulturę, swoją muzykę, oglądają coraz mniej i mniej masowej telewizji. Kto tego nie widzi, jest ślepy. I na tym się między innymi te telewizje wyłożą.

Polskie gwiazdy narzekają, że Polacy nie kochają ich tak jak Francuzi gwiazd francuskich. Za co mieliby Was konkretnie kochać? Jeden gwiazdor martwi się, że nie cenią go jak Claptona. Zejdź na ziemię.

Zauważcie - to nie przypadek, że najbardziej przeszkadzają im komentarze w Internecie i Wasza wolność w sieci. Chcieliby występować w mediach w pięknych pozach, w dopracowanych wywiadach i dopieszczonych sesjach jak Kydryński z Jopek w Vivie i nie musieć czytać Waszych opinii na swój temat. Mieć monopol na opinie. Tylko podziw i brak krytyki. Internet to wywrócił, wszystko popsuł. Świat był dla nich tak piękny zaledwie 10 lat temu, gdy nie musieli wiedzieć, co o nich naprawdę myślicie. Prosta możliwość dodania komentarza do artykułu wywróciła media do góry nogami. Tamte czasy nie wrócą, mimo że wielu o tym marzy.

Brzmi zbyt poważnie? Ale czy nie taka jest prawda?

Oczywiście, wiele osób zapyta, czym jest Pudelek, żeby w ogóle o czymś takim pisać. Czym jest Pudelek, żeby pytać o takie sprawy. Przecież pokazujemy obok gołą dupę Dody. Dokładnie! To jest właśnie pytanie trafiające w sedno. Pytanie, które pokazuje, jak blisko jesteśmy bankructwa całego tego systemu gwiazd i mediów, który oblewa właśnie najważniejszy egzamin od dwudziestu lat. Bo wystarczy je odwrócić: W jakim kraju żyjemy, jak żałosne media w nim mamy, że wśród nich wszystkich taki tekst musiał napisać internetowy portal z pudelkiem w logo?

Podpiszcie petycję - dobijmy do miliona i wygrajmy to referendum: www.jestemprzeciwacta.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(7159)
1223343424
12 lat temu
Wreszcie dobry artykul obnazajacy cala prawde. Dzieki ci Pudelku, wrocila mi wiara w misje Waszego serwisu !!!
gość
12 lat temu
media kłamią i manipulują ludźmi. Każdy mówi tylko to co jest dla niego dobre i co się najlepiej sprzeda.
ewelina
12 lat temu
Podpisanie ACTA nie tylko zagrozi wolnosci slowa w internecie, sciaganiu plikow ale calkowicie uzalezni nas od Stanow Zjednoczonych. Nie bedzie mozna niczego zrobic, zalegalizowac, bez ich zgody, przejma wszelkie biznesy i beda doic z tego i tak juz biednego kraju ;/// Rosja, Chiny i Japonia w ktorej odbyl sie caly ten smieszny szczyt nie podpisaly ...Niemcy i Holandia tez zwlekaja... ale Tusk musi lizac d**e Amerykańcom, ktorzy i tak nie dadza wiz Polaczkom i tak :D wiec podpisal bez zawahania, nie zwazajac na protesty obywateli ....ŻAL
DwaDwa
12 lat temu
Fajnie patrzy się z góry na ludzi którzy, pracują cały miesiąc na waszą dzienną pensje, cwaniaki. "Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia" dajcie nam pensje takie jak są na Zachodzie może wtedy porównujcie Polskę do innych.
gość
12 lat temu
Naprawdę porządny artykuł, przeczytałam cały! Macie rację, trzeba coś z tym wszystkim zrobić. I to jak najszybciej.
Najnowsze komentarze (7159)
Kristoff
2 lata temu
Czyli jak się jest biednym, to można kraść? To takie pięknie bolszewickie, że aż śmiech w gardle zamiera.
Uhh hhhj
3 lata temu
Hhyyjj
gosc
5 lata temu
credit loans guaranteed approval no teletrack payday loan companies credit loans bad credit loans direct lenders
gosc
5 lata temu
credit loans guaranteed approval credit loans guaranteed approval bad credit loans credit loans guaranteed approval
gosc
6 lat temu
wh0cd1541599 Levitra
gosc
6 lat temu
wh0cd1541599 levitra
gosc
6 lat temu
direct lender payday loans no teletrack payday loans bad credit pay day loans s - payday loans
gosc
6 lat temu
need cash now pay day pay day online loans direct
gosc
6 lat temu
pay day payday loans no teletrack check pay day pay day
gosc
6 lat temu
cash loan now payday loan online payday loans for people with bad credit apply for a loan with bad credit
gosc
6 lat temu
payday loans internet payday loan pay day loans near me pay day
gosc
6 lat temu
pay day payday loans pay day pay day
gosc
6 lat temu
pay day pay day payday loans for bad credit pay day
gosc
6 lat temu
pay day payday loans payday solutions apply for a loan with bad credit
...
Następna strona