Trwa ładowanie...
Przejdź na

Kuźniar ATAKUJE OLEJNIK i... Facebooka! "TCHÓRZOSTWO, RAK, ANALFABECI!"

780
Podziel się:

Gwiazda dziennikarstwa broni Tomasza Lisa i "sponiewieranego" jego zdaniem Michała Rusinka. Da się jeszcze ostrzej?

Kuźniar ATAKUJE OLEJNIK i... Facebooka! "TCHÓRZOSTWO, RAK, ANALFABECI!"

Tomasz Lis lubi zabawne okładki. Niedawno zaskoczył Internet hasłem "Nie zabijajcie nas" pod cierpiącymi twarzami walczących z siecią Jarosława Kuźniara i Zbigniewa Hołdysa. Okładka najnowszego numeru Newsweeka jest może mniej śmieszna, ale wywołała podobne zamieszanie. I o to chodziło - żeby zdeklasować medialnie Wprost, który ma na jedynce tylko nudnego Bońka.

Do zakupu nowego Newsweeka zachęca fotomontaż przedstawiający posła PiS, Antoniego Macierewicza, z turbanem na głowie, podpisanego "AMOK". W internecie zawrzało - na Facebooku szybko powstały grupy sprzeciwiające się sugerowaniu, że jest on terrorystą. Jak zwykle w polskiej polityce z obu stron posypały się oczywiście najostrzejsze, od dawna niewiele już znaczące słowa. Szkoda nawet czasu, żeby je przytaczać.

Jedną z pierwszych znanych osób, która dołączyła do akcji, tym razem przeciwko tabloidyzującemu ostatnie "poważne media" Lisowi, jest Monika Olejnik. Opublikowała na swoim profilu zdjęcie w turbanie oraz drugie, w której całą twarz ma zakrytą chustą. Dziennikarka zaprotestowała w ten sposób "przeciwko okładce Newsweeka", co nie spodobało się oczywiście Lisowi oraz... jej koledze ze stacji, Kuźniarowi.

Kuźniar ma bardzo radykalne poglądy, szczególnie na wolność wypowiedzi w sieci. W zasadzie chyba najradykalniejsze, jakie tylko można mieć. W pamiętnym felietonie ogłosił, że Internet to bagno i powinno się go całkowicie zamknąć, żeby uniemożliwić odbiorcom krytykę. "Wszystkim wyszłoby to na dobre" - stwierdził. Zapomniał dodać, że głównie wszystkim jego znajomym.

Dziennikarzowi, jak wielu jego kolegom, marzy się powrót czasów, kiedy nie musieli przejmować się tym, co myślą o nich odbiorcy. Czasy, gdy ich opinie były emitowane do ludzi jednostronnie, bez opcji "dodaj komentarz". Komentarze są też symbolicznie wyłączone na "blogu" Kuźniara, na którym oskarżył już użytkowników sieci o wszystko, co najgorsze (najdelikatniej nazwał żartujących z niego ludzi "masochistami").

Tym razem, krytykując Olejnik za to, że uznała, że Lis przesadził z okładką, Kuźniar wykorzystuje okazję i wylewa żółć na cały Internet, oskarża użytkowników Facebooka i ich "hormony", sieć nazywa "rakiem zżerającym rozmowę", Facebooka - "ringiem tonącym w kisielu". Czyta się to aż z pewnym zdziwieniem, jak jakiś pełen jadu wpis na forum. Czy nie z czymś takim próbuje właśnie walczyć?

Kuźniar staje też przy okazji w obronie "sponiewieranego" jego zdaniem przez Internautów Michała Rusinka. Jego zdaniem bardzo cierpi on przez dyskusję o słowie "witam", którą wywołał. Według słów traktującego takie sprawy śmiertelnie poważnie Kuźniara Rusinek to "mistrz", który przegrał z "analfabetami". Uważajcie na przyszłość z takimi żartami, jeżeli nie chcecie być nazwani na antenie tak albo jeszcze gorzej.

Gdyby sprawa dotyczyła samej okładki, nie publikowalibyśmy w ogóle jego słów, ani zdjęć Olejnik, bo nie piszemy o polityce i wojna o turban jakoś średnio nas kręci. Podobnie jak, mamy wrażenie, coraz większą część Polaków, którzy patrzą na wojny dziennikarzy i polityków w "poważnych mediach" z rosnącym niesmakiem. Dalsza część wpisu Kuźniara świetnie obrazuje jednak głębokie niezrozumienie własnych odbiorców przez ludzi starych mediów. Zmiana, jaka nastąpiła dzięki Internetowi wywołuje ich coraz bardziej nerwowe reakcje. Gwiazdy telewizji naprawdę nie mogą się chyba pogodzić z tym, że teraz to w końcu odbiorca a nie nadawca/"autorytet" jest najważniejszy. Czyli że jest wreszcie tak, jak powinno być od zawsze.

Poniżej treść wpisu Kuźniara:

Dlaczego nie wolno kpić z wolnej twórczości smoleńskiej Jarosława Kaczyńskiego i jego wyznawców? - pyta dziennikarz. Dlaczego oni mogą z taką brutalnością zabijać zdrowy rozsądek a jego zwolenników się alienuje? Dlaczego żaden Ziemkiewicz, żadna Szczypińska czy Olejnik nie zakładają szarfy z napisem wstyd kiedy prezes mówi z przejęciem, że samoloty w WTC nie straciły skrzydeł? A co kiedy szef PiS ogłosi, że kolaboranci Tusk i Komorowski odkręcili śruby w kołach tupolewa kiedy stał na Okęciu, a Niesiołowski z Palikotem nocą przed wylotem podpiłowali skrzydła? Czy i wtedy szarzy prawicowi blogerzy z drugiego obiegu zorganizują się na fejsbuku? Przykładanie innej miary do podobnych spraw trąci zakłamaniem.

Turbangate pokazuje bardzo wyraźnie jeszcze jeden problem. Poważniejszy. Internet generalnie a fejsbuk szczególnie stały się współcześnie ringiem tonącym w kisielu. Przeciwko każdemu, kto podpadnie choćby najmniejszej liczbie sieciowych trolli można zorganizować unlike’ową jatkę. "Witamy szanownego pana Michała Rusinka" - 624 osoby lubią to, 468 o tym mówi. Banda rozbawionych internautów sponiewierała pisarza, bo zaprotestował przeciwko słowu "witam". Człowiek, który jest mistrzem słowa przegrał ze sporą grupą literackich analfabetów.

Dziś nie ma znaczenia kim jesteś realnie, ale jak cię widzą kumple z fejsbuka. Wkroczyliśmy w niebezpieczny czas kiedy o pozycji człowieka nie decyduje jego praca ale hormony internautów. Anonimowość przestała się kojarzyć z tchórzostwem, zyskała status bohaterstwa. To pomylenie pojęć. Rak, który zżera prawdziwą rozmowę.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(780)
gość
12 lat temu
Na fejsbuku ludzie nie są anonimowi, Panie Jarosławie.
gość
12 lat temu
lecz się człowieku, dawno takiego po..dolonego człowieka nie widziałam i słyszałam.
gość
12 lat temu
Donald Tusk odwiedza gospodarstwo rolne. Gdy znalazł się w chlewni, pośród stada dorodnych świń, towarzyszący grupie oficjeli fotoreporterzy natychmiast strzelają fotki. Na to Tusk: - Tylko żeby mi tam nie było jakiegoś głupiego podpisu pod zdjęciem, typu „Kaczor Donald i świnie”, albo coś takiego! - Ależ skąd panie premierze. Wszystko będzie cacy. Nazajutrz ukazuje się gazeta ze zdjęciem Tuska wśród świń i podpis „Premier Donald Tusk (trzeci od lewej)".
gość
12 lat temu
Kuźniar, p*****k, agresywny zarozumialec.
gość
12 lat temu
no niestety do Ziemkiewicza Ci daleko, wiec składaj pokłon panu i się już tak nie szarp bo ci żyłka pęknie.
Najnowsze komentarze (780)
emilka
12 lat temu
Oni wszyscy siebie warci. Olejnik atakuje tych, którzy nie są na fali. Co to za dziennikarz, który nie dopuszcza swojego rozmówcy do głosu? Gdzie obiektywizm i profesjonalizm? Ostatnio dała temu wyraz w "Kropce nad i". Jej żenujące: " Dobrze, że pan cytuje biskupa", albo ironicznie: " Czy pan zdaje sobie sprawę o czym mówię"Politykom PO się podlizuje, aż mdli odbiorców. Tam, gdzie władza, tam Olejnik. Cieniutka jest.
gość
12 lat temu
Kuzniar jest wyrazisty, ma wlasne, wykrystalizowane poglady. Nie jest banalny jak wiekszosc komentujacych
internauta
12 lat temu
ja nie mam konta na facebooku i dobrze mi z tym
gość
12 lat temu
[cytat komentarz="" autor="gość"]Było to już na Pudelku w komentarzach, ale powtórzę : PRECZ ZE ŚNIADANIOWYMI AUTORYTETAMI. Za pieprzenie głupot w telewizji miedzy 8:30 a 11 rano powinno się im płacić 1800 złotych brutto, tak jak wszystkim zwyczajnym ludziom w tym kraju. Może wtedy by im się zmieniła perspektywa i nabraliby szacunku do tego, że każdy ma prawo do własnego zdania i własnej opinii na każdy temat.[/cytat]oczywiscie od dzis ludzie ze swoimi opiniami o Tobie powinni slac Tobie anonimowe maile i listy. no bo wolnosc slowa co nie? tylko problem ze o Tobie nikt nic nie chce wiedziec ani wyrazac o Tobie swoje poglady wiec wolnosc slowa zawsze dziala w jedna strone.
gość
12 lat temu
a ja sie z nim zgadzam. prawda jest taka ze pudel tak to wszystko przedstawi zeby jeszcze bardziej nakrecic publike na "wolnosc slowa". bo gdyby nie mozna pisac takich szmatlawych artykulow z recyklingu jak robi to pudel i podobne mu portale to ludzie tworzacy to i pracujacy przy tym nie mieli by pieniedzy z tego glupawego biznesu.
gość
12 lat temu
Jarek masz rację, popieram. tylko prymitywy nie zrozumiały Twoich słów i interncji. Natomiast Olejnik robi ostatnio wszystko aby przypodobać się masom, nie wie niestety bidulka, że te masy nie oglądają programów z jej udzialem.
gość
12 lat temu
Zastanawia mnie, kto lubi Kuźniara -.-
gość
12 lat temu
Było to już na Pudelku w komentarzach, ale powtórzę : PRECZ ZE ŚNIADANIOWYMI AUTORYTETAMI. Za pieprzenie głupot w telewizji miedzy 8:30 a 11 rano powinno się im płacić 1800 złotych brutto, tak jak wszystkim zwyczajnym ludziom w tym kraju. Może wtedy by im się zmieniła perspektywa i nabraliby szacunku do tego, że każdy ma prawo do własnego zdania i własnej opinii na każdy temat.
elzbietawypyc...
12 lat temu
Prawda w oczy kole. Kuźniar to du.a a nie dziennikarz. Jako prezenter też się nie sprawdza. Może czas pomyśleć o zmianie zawodu?
gość
12 lat temu
Kuźniarowi odbija palma, albo wylewa jad na fanów Barcelony , a teraz atakuje facebook? na mózg ci padło?
skowronek
12 lat temu
brawo panie kuzniar mowi pan prawde,prawde i jescze raz prawde
gość
12 lat temu
panie kuzniar podziwiam pana odwage ,niech -pan nie boi sie tej gownazerii oni nic nie wiedza .pan ma zdrowe poglady iwekszosci ludzi , niech pan wypowieda sie jaknajczesciejskowronek
Ciekawa
12 lat temu
Proszę wszystkich o zwrócenie uwagi na jedną rzecz: jakim prawem ktoś, kto robi tyle błędów składniowych, logicznych, i oczywiście interpunkcyjnych ( w tak krótkim tekście) może pozwalać sobie na nazywanie ludzi analfabetami?
gość
12 lat temu
Pan Kuźniar najwyraźniej stracił (a może nigdy nie miał) jakikolwiek dystans do rzeczywistości i do własnej osoby. Ja nie widzę w jaki sposób Rusinek "przegrał" poprzez akcję na FB, która zebrała kilkaset like'ów. Po prostu grupa ludzi zrobiła sobie żarty z tego wywodu, a co nie można? Tak samo mogą się zorganizować jego zwolennicy. Internet jest pełen dużo gorszych "akcji" i pierdół, jest też pełen rzeczy nieporównywalnie bardziej wartościowych i zmienia nasze życie, szkoda że inteligentny gość jak Kuźniar udaje że tego nie dostrzega, bo jest zaślepiony swoim przeogromnym ego. Zresztą swój niewybredny tekst (trochę hipokryzji) z tego co tutaj widzę sam opublikował w internecie (no tak, ale nie na fb więc jest cacy...).
...
Następna strona