I****a z tego fotografa - mój kolega stał w pobliżu, gdy ten podszedł ze swoją mega lustrzanką i pstryknął fotkę. Jednak kolega nie spodziewał się, że fotograf tak przeinaczy fakty - Wiśniewski (i tak go nie lubię) po prostu tam stał, w końcu to było Winobranie w Zielonej Górze, na które zaprosiły go "władze miasta", nie był u fryzjera! Tak jest z większością rzeczy na tym całym Pudelku i innych serwisach o podobnej tematyce... Tylko pogratulować głupoty i beznadziei...