Trwa ładowanie...
Przejdź na

"Książkę napisałam podczas ZAMKNIĘTEJ TERAPII W TWORKACH"

286
Podziel się:

"Nie czuję potrzeby naprawiania wizerunku. Najważniejsze to zarobić i spłacić długi" - przyznaje upadła gwiazda.

"Książkę napisałam podczas ZAMKNIĘTEJ TERAPII W TWORKACH"

Ilona Felicjańska lubi chwalić się popularnością i wysokim poziomem swojej debiutanckiej powieści. Twierdzi, że jest znacznie lepsza od 50 twarzy Greya, na której się wzorowała. Wyznaje też, że Wszystkie odcienie czerni powstały podczas leczenia się z alkoholizmu podczas terapii zamkniętej.

Tę książkę napisałam podczas zamkniętej terapii w Tworkach – ogłasza na łamach Party. Gdy trafiłam na pierwszą trzymiesięczną terapię zamkniętą, było mi ciężko – uciekałam przed grupą, przed samą sobą, tym razem w czytanie. Ale ile można czytać? Wtedy zaczęłam pisać.

Ta historia powstała w mojej głowie dużo wcześniej, ale miałam problem ze spisaniem jej, bo słyszałam w głowie żarty: "Felicjańska napisała książkę? Ha, ha! Co jeszcze?". Nie miałam też nigdy wystarczająco dużo czasu, żeby usiąść i się skupić. Zamknięta terapia pozwoliła mi na to. Nie zamierzałam jednak wydać tej książki.

Niestety, wkrótce zmieniła zdanie. Przekonała ją wizja zarobienia pieniędzy. II wicemiss Polonia 1993 jest bowiem bankrutką. Jej mąż, niegdyś milioner z listy 100 najbogatszych Polaków, który miał zapewnić jej luksusowe życie, stracił wszystkie pieniądze. Ilona wyśmiewała go publicznie, że jest tak biedny, że nie stać go na wyprowadzkę z domu i pomieszkuje "u niej na pięterku".

Kiedy skończyłam terapię, poznałam dziennikarza i pisarza Mariusza Zielkego. Proponował spisanie mojej biografii. Nie chciałam, bo moja historia nie ma jeszcze pozytywnego zakończenia. Nie ma zdania, po którym mogłabym powiedzieć: kropka – mówi Felicjańska. Wpadliśmy więc na pomysł napisania fikcyjnej książki opartej na moich doświadczeniach. Pewnego dnia pokazałam mu jego to, co sama napisałam podczas terapii. On zaniósł tekst do wydawnictwa.

Felicjańska przy okazji stwierdza, że chodzenie na bankiety, pozowanie z gołymi modelami, na zmianę z synami na okładce i wydawanie książek nie ma na celu ratowania wizerunku. Chce po prostu zarobić.

Nie czuję potrzeby naprawiania wizerunku. Dla mnie najważniejsze jest to, aby odnieść sukces i zarobić na tym. Chcę godnie żyć – spłacić długi i wyjechać z dziećmi na wakacje.

Z których fotorelację obejrzymy z pewnością na kolejnej takiej okładce. Trzymamy kciuki.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(286)
gość
11 lat temu
Felicjańska proszę cię, skończ
gość
11 lat temu
Żenująca babka
gość
11 lat temu
Ja nie mogę kiedy ona sie w koncu zamknie?!
gość
11 lat temu
Współczuje rodzinie
gość
11 lat temu
dzieci muszą mieć fajnie w szkole przez taką "mamusię"
Najnowsze komentarze (286)
jorgos
11 lat temu
S****A.. SYNOWIE BĘDĄ DUMNI.
gość
11 lat temu
No właśnie! "Godnie żyć"!
gość
11 lat temu
Nie przejmuj się Ilona, twój k******i wizerunek jest OK.
gość
11 lat temu
godnie żyć . Ha, dobre, ona nie ma godności i nie da się tego kupić ;)
gość
11 lat temu
Felicjanska !!! ty jestes dno bez dna !!!! s****o!!!
gość
11 lat temu
Zagraj w pornolu, tam też można zarobić
walentynka dl...
11 lat temu
Jestem w niej zakochany. W Anicie Werner też.
gość
11 lat temu
I chyba ją za wcześnie z tych Tworek wypuścili.
gość
11 lat temu
Ilona trzymaj się, d**ą będziesz zawsze i nikt tego nie zmieni. Alkohol lubi każdy. Żadnych nauk,jesteś samodzielna. Trzymaj się.
TomaszKo
11 lat temu
Najważniejsze to powstać w popiołów .... tak trzymaj:)
gość
11 lat temu
Boze,co ona mowi,chwali sie Tworkami..nie wiem,czy sie smiac,czy plakac..
gość
11 lat temu
ta kobieta jest beznadziejna
gość
11 lat temu
spad
gość
11 lat temu
Uważam jak sama mówi o sobie siągnęła dna moralnego. Internauci nie dajmy jej pożywki komentując ją. Niech nie lansuje się ale niech wszystkim pokaże, że chce wyjść z tego dna. Niech wreszcie dzieciom pokaże tą wspaniałą matkę z ich marzeń. Przestańmy ją komentować Wystarczy, że lata po studiach telewizyjnych i się lansuje. Ona tylko czeka na poklask. Wstyd i żenada.
...
Następna strona