21-letnia Patrycja Pajak, znana dzięki sądowej batalii z byłym chłopakiem o implanty piersi, zaniepokoiła się kondycją swojej skóry. Postanowiła jak najszybciej poddać się zabiegowi przeciwzmarszczkowemu. Wybrała mezoterapię igłową, polegającą na wstrzykiwaniu pod skórę kwasu hialuronowego, który poprawia elastyczność i kondycje skóry, oraz wyrównuje zmarszczki. Żądna sławy, zrobiła to w asyście fotoreportera Super Expressu. Niestety, nawet tabloid nie jest tym zachwycony:
Dziwi trochę, że zabiegowi poddaje się 21-latka - komentuje. Ale kto jej może tego zabronic. W końcu Patrycja Pająk nie stroni nawet od bardziej drastycznych i bolesnych metod poprawiania urody. Przecież ma już sztuczny biust, o którym rozpisywała się prasa.
Niestety efekty zabiegu są trudne do oszacowania, gdyż ciężko liczyć na usunięcie nieistniejących zmarszczek. Najważniejsze, że Patrycja jest zadowolona. Zabieg kosztował 600 złotych.