Cztery lata temu Kuba Wojewódzki zaczął się pokazywać z kolejną młodą dziewczyną. Tym razem padło na śpiewającą córkę milionera, Natalię Lesz. Związek nie przetrwał długo, ale celebryci pozostali w dobrych relacjach. Piosenkarka postanowiła stanąć teraz w jego obronie, po wczorajszym incydencie. Twierdzi, że Kuba został oblany "żrącą cieczą". Jej zdaniem zaatakował go ktoś, "dla kogo świat jest prosty jak brzoza w Smoleńsku":
Mój przyjaciel Kuba Wojewódzki, został dziś oblany żrącą cieczą. Bójmy się ludzi, którzy kurczowo trzymają się, dla nich jedynie słusznej ideologii, i dla których świat jest prosty, jak brzoza w Smoleńsku. Dobranoc - napisała wczoraj wieczorem na swoim profilu.
Skomentowała także wypowiedź jednego z jej fanów, który dość ostro wypowiedział się o Kubie.
A teraz sory, za szczerosc. Wiesz czego sie wstydze? Jak czytam Twoje komentarze. Parafrazując Twoja wypowiedz, uwazajac Cie za pajaca, nalezy oblać Cie kwasem - czy dobrze rozumiem? Jestem i bede przyjaciolka Gruzji, ale nie ma mojej zgody na atakowanie fizyczne ludzi za ich poglady. Jakie by one nie byly.
Zobacz też: Wojewódzki: "JA CIĘ KURWA ZNAJDĘ!"