Trwa ładowanie...
Przejdź na

"Czekają aż BĘDĘ ŁYSA PRZEWRACAŁA SIĘ Z WYCIEŃCZENIA!"

420
Podziel się:

Przybylska atakuje media i paparazzi. "Stawką jest moje życie. Media piszą, że mam raka, zastanawiają się, kiedy umrę, ile czasu mi zostało."

"Czekają aż BĘDĘ ŁYSA PRZEWRACAŁA SIĘ Z WYCIEŃCZENIA!"

Anna Przybylska do tej pory atakowała media głównie na swoim Instagramie. Tym razem zdecydowała się na wywiad i okładkę w Gali. Gazeta reklamuje go, ogłaszając, że aktorka "przerywa milczenie" i "odpowiada na najtrudniejsze pytania". W długiej rozmowie opowiada o tym, co się działo przez nią przez ostatnie miesiące. Komentuje także swoją nieobecność na premierze najnowszego filmu.

To nie było zależne ode mnie. To nie jest moja fanaberia – zapewnia. Powody, dla których się nie pojawiłam są bardzo osobiste. I bardzo żałuję, że nie mogłam być częścią tych wydarzeń, ale teraz nie powinnam podróżować w dużych skupiskach ludzi. Ja mam teraz czas na dojście do siebie, poukładanie spraw z mediami. Wierzę głęboko, że ta sprawa o uporczywe nękanie mnie przez paparazzi, która jest teraz w prokuraturze i o której tyle się mówi, znajdzie wreszcie finał w sądzie.

Aktorka narzeka, że rozdmuchano sprawę jej choroby. Mimo że nie chciała komentować tych informacji.

Ja nie będę ukrywała, że tych kilka ostatnich tygodni było strasznych. Ale już trochę ochłonęłam. W moim przypadku stawką jest moje życie. (...) Ja nigdy nie byłam tak popularna, nigdy się tyle o mnie nie pisało. Trafiłam na okładki pism publicystyczno-społecznych, mediów, które na co dzień zajmują się polityką. Producenci programów, redaktorzy, wszyscy dzwonili do mojej menedżerki po wypowiedź, po informacje, co się ze mną dzieje. Mimowolnie, bez mojej zgody i wiedzy stałam się chwytliwym headlinem. Dobrym biznesem. I do tego argumentacja, że ja przecież powinnam udzielić wywiadu, że mam obowiązek poinformować czytelników i widzów o swoim stanie zdrowia. Bo ludzie chcą wiedzieć. I ja muszę ludziom powiedzieć, czy jestem chora, czy nie jestem. A jeśli jestem, to mam wręcz obowiązek opowiadać o chorobie, ku pokrzepieniu

Nikt nie może mnie bezkarnie nękać pod moim domem i robić mi zdjęć. A to się dzieje - mówi o paparazzi. Oni stoją z założeniem: będę czekał tam tak długo, aż zrobię jej zdjęcie, jak jest łysa i się przewraca z wycieńczenia. (...) Mój lekarz prowadzący, doktor Zadrożny, bardzo mądry człowiek, który pamiętał ogromne problemy, kiedy w szpitalu leżał Nergal, nauczony doświadczeniem, całą moją dokumentację objął klauzulą tajności. Więc skoro nie było informacji prawdziwych to trzeba było sobie je wymyślić. W mediach piszą, że mam raka, zastanawiają się, kiedy umrę, ile czasu mi zostało. Tylko jakim prawem ktoś mnie wciąga w taką sytuację? Ja się temu sprzeciwiam, ja nie chcę w tym uczestniczyć!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(420)
gość
10 lat temu
przesadza
gość
10 lat temu
przerywa milczenie....boszzzzzzzzz
gość
10 lat temu
Życzę zdrowia!!!
gość
10 lat temu
nie rozumiem jej
gość
10 lat temu
mnie to nie obchodzilo, to gazety mysla ze ludzi to interesuje-a tak nie ejst
Najnowsze komentarze (420)
...
10 lat temu
Nie tylko dziennikarze są bandą hipokrytów, a szczególnie wy wszyscy. Wystarczy poczytać wasze komentarze pod takimi artykułami jak ten...obrażacie ją, wyrzucacie, że przesadza...że jest pozerką, że wstawia głupie foty jak "g****a gimnazjalistka", że jej walka z paparazzi jest żałosna itp. To wszystko jest. A teraz? Ania zmarła...i nagle wszyscy ją uwielbiali, kochali. Nagle nie była już pozerką, tylko "cieszyła się ostatnimi chwilami życia", jej walka z paparazzi nagle stała się heroiczną walką o prywatność. Jesteście wszyscy żałośni, małostkowi. Najważniejsze by zdążyć kliknąć "lubię to" na profilu Ani, bo ją "kochaliście". Wyrzucacie teraz jak bardzo nie miała prywatności gdy walczyła z chorobą, a teraz szukacie tylko zdjęć z pogrzebu. Jesteście żałosnymi półczłowieczkami, którzy lubią głośno krzyczeć jak to ich szoł biznes nie interesuje, jak to jesteście ponad to...i tak bardzo dajecie temu upust w komentarzach na portalach plotkarskich. I co jeszcze jest wielkie oburzenie na pudelka chociażby bo pisze ciągle o Ani? A jak to działa? Ile średnio jest komentarzy pod każdym artykułem? Ile takich, którzy są oburzeni, że znów o Ani, że nie ma dla niej spokoju? Aż się nie dobrze robi. Gdzie przyzwoitość? Wstyd mi za społeczeństwo. Mam nadzieję, że jak już umrę to zdążycie o mnie zapomnieć, że nie będę już warta wpisu na Pudelku. Chociaż wtedy tym bardziej Wszyscy staniecie w gotowości z telefonami by robić zdjęcia i gapić się swoimi bezmyślnymi żałosnymi oczkami, a potem wyląduje na fb między postami o tym jak jednak "wielka" byłam a tym, jak bardzo powinni mi dać spokój. Aniu, wybacz.
Gość
10 lat temu
Czytam teraz te wasze komentarze i widze jacy jestescie pop....ni
gość
10 lat temu
W zla godzine to powiedziala,wlasnie ze powinnas wtedy mowic ile wlezie o swojej chorobie a oan doktor skoro wiedzial,ze statystyki sa nieublagane-powinien wrecz ja namawiac aby nie milczala bo niz widelec.Okazal sie noz a wieko sie zamknelo.Zbyt szybko,za wczesnie bylo na nia..mama,zone,corke i aktorke,to byl blad przyplacony zyciem.Zal straszny!
gość
10 lat temu
z PAPARAZZIMI! Jezus Mario.
gość
10 lat temu
retusz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
gość
10 lat temu
ratusz!!!!!!!!!!!!!!!
gość
10 lat temu
ale retusz zupełnie inna twarz
gość
10 lat temu
ciesz się ze ktos o tobie mówi !
gość
10 lat temu
daj spokój kobieto zdrowa czy chora !!!!!!!!
gość
10 lat temu
pani Aniu wiem co pani przeżywa bo mnie choroba tez dopadła z tą różnicą ,że jest ona li tylko moja sprawą i moich najbliższych. Niech się pani nie tłumaczy - niech sobie piszą co chcą . Pani z głową do góry nie daje się chorobie i dba o siebie ile tylko się da . ci co lubia sensacje niech zadowolą sie podawanymi bzdurami w szmatławcach,życz dużo zdrowia bo to jedynie jest najważniejsze. buziaki.
gość
10 lat temu
właśnie w cięzkich chwilach wychodzi jak krwiożerczy i bezlitosny jest schowbiznes. są blaski i cienie sławy niestety... jak ktoś bierze kilkadziesiąt bądz kilkaset tysięcy na kontrakt reklamowy to musi liczyć się z tym, że to nie jest za darmo...każdy wybiera sam sobie zawód
gość
10 lat temu
to ty o tym myślisz ......... nie znamy daty?
agata
10 lat temu
Po co to opowiadać takie rzeczy rak czy nie rak.Było strasznie jak była w szpitalu.Pisano,że miała guza na trzustce ,więc nic dziwnego,że różnie ludzie sobie myśleli i martwili się o nią,bo jest dobrą aktorką i miłą osobą.Jest po prostu lubiana więc się martwiliśmy,ale czy można mieć nam teraz to za złe ? Życzę dużo zdrowia -pozdrawiam.
gość
10 lat temu
do szkoły a nie na ekran najwyżej pokazywać szminki
...
Następna strona