W 1993 roku po raz pierwszy pojawiły się pogłoski, że Woody Allen jest pedofilem i molestuje swoją adoptowaną córkę. Partnerka życiowa reżysera, Mia Farrow, po rozmowie z 7-latką wniosła sprawę do sądu. Słynny reżyser jednak uniknął kary ukrywając swoje pedofilskie skłonności pod płaszczykiem romansu z drugą adoptowaną córką, z którą nadal jest w związku... Związek Farrow i Allena rozpadł się, a Dylan Farrow nigdy nie doczekała się sprawiedliwości. Wczoraj dorosła już adoptowana córka reżysera napisała przejmujący, otwarty list do The New York Times, w którym wyjawia przerażającą prawdę.
Miałam siedem lat, gdy Woody Allen wziął mnie za rękę i zabrał na ciemny strych naszego domu - czytamy w liście. Kazał mi położyć się na brzuchu i bawić elektryczną kolejką mojego brata. Wtedy mnie zgwałcił. Mówił do mnie, gdy to robił. Powtarzał, że jestem dobrą dziewczynką i że to będzie nasza tajemnica, obiecywał, że pojedziemy do Paryża i będę gwiazdą w jego filmach. Pamiętam, że próbowałam patrzyć jedynie na pociąg, który krąży w kółko po strychu. Do dziś z trudem patrzę na tę zabawkę.
Odkąd pamiętam mój ojciec robił mi rzeczy, których nie lubiłam. Nie lubiłam, jak często zabierał mnie od mojej mamy oraz rodzeństwa, aby spędzić ze mną czas sam na sam. Nie lubiłam, gdy wpychał mi kciuk do ust. Nie lubiłam, gdy kładł się ze mną pod kołdrą w samej bieliźnie. Nie lubiłam, gdy kładł mi głowę na gołych kolanach i ciężko oddychał. Chowałam się pod łóżkiem lub zamykałam w łazience, aby uniknąć spotkań z nim.
Uniknął kary ukrywając prawdę dzięki udawanego romansowi z moją siostrą. To co mi zrobił prześladuje mnie od lat. Jestem porażona poczuciem winy, że pozwoliłam mu być blisko innych małych dziewczynek. Jak dorastałam przerażał mnie dotyk każdego mężczyzny. Miałam depresję i problemy z odżywianiem. gdyby nie wparcie matki, która odcięła się od ojca, nie przeżyłabym.
W połowie stycznia Woody Allen został nagrodzony Złotym Globem za całokształt twórczości. Na Twitterze jego syna Ronana Farrowa pojawił się następujący wpis:
W podsumowaniu kariery Woody’ego Allena brakowało mi publicznego potwierdzenia słów kobiety, która przyznała, że ją molestował, gdy miała 7 lat.
Jak myślicie, czy po tym szokującym wyznaniu gwałconej córki ludzie przejrzą wreszcie na oczy? A może kolejny sławny pedofil pozostanie bezkarny?