Szafiarka Jessica Mercedes pochwaliła się niedawno, że dzięki promowaniu się na blogu zarabia już naprawdę dużo pieniędzy, a co ważniejsze, "nie płaci za nic na całym świecie", nawet w Nowym Jorku. Hotele mnie goszczą, linie lotnicze chcą, żebym z nimi latała. Na wyjazdy zagraniczne jestem zapraszana i nie płacę za nic! - wyznała.
Świat zmierza w dziwną, ale ciekawą stronę - cieszyła się.
Być może jeszcze nie świat, ale życie takich celebrytek z pewnością.
Czy każda szafiarka ma tak wygodne życie?
Ona to powiedziała, bo myśli, że naprawdę jest kimś mega ważnym - komentuje to w rozmowie z nami Karolina Korwin-Piotrowska. A jest dopiero zaczynającą swój byt w mediach dziewczyną. Szafiarki strasznie zazdroszczą sobie zarobków. Kiedy w grę wchodzą pieniądze, a tam już wchodzą, kończy się solidarność grupy, a zaczyna sprawdzanie, kto z kim, dlaczego i za ile.
A więc z kim i za ile? Sprawdziliśmy, ile naprawdę zarabiają te dziewczyny. Oto kilka konkretów, niektóre mogą Was zaskoczyć:
Blogerki były zaproszone przez jedną firmę do udziału w maratonie - mówi nasz informator. Propozycję - 12 tysięcy złotych - odrzuciły. Cennik wygląda mniej więcej tak: za pojawienie się na pokazie komercyjnej marki, a wcześniej wpis na blogu w stylizacji zawierającej jej ciuchy, biorą po 10 tysięcy złotych. Wizyta na otwarciu pomniejszych salonów typu fryzjer, studio kosmetyczne to 6 tysięcy złotych.
Firmy płacą celebrytkom i gwiazdom z wyższej półki w formie kuponów rabatowych na swoje produkty. Na przykład bon rabatowy na kwotę czterech tysięcy. Panie przechadzają sie po sklepie i wynoszą potem towar. Coraz częściej formą rozliczenia jest jednak czysta gotówka. Kamapania takiego serka homogenizowanego, w której wzięła udział Maffasion, mogła jej przynieść około 50-60 tysięcy czystego zysku.
Tak mniej więcej kształtują sie zarobki. Ciekawostka blogerzy kulinarni uchodzą za najtańszych - 3,5 tysięcy za chałturę.
Łatwo więc policzyć, że Maffashion czy Jessica Mercedes zarabiają po co najmniej 40-60 tysięcy złotych miesięcznie (!). W dobrym miesiącu może to być nawet ponad 100 tysięcy, bo dochodzą zyski z większych kampanii. Poza tym "nie płacą za nic na całym świecie". I, co najważniejsze, nigdy w życiu nie były w pracy.
"Świat zmierza w ciekawą stronę".