Nie wiem od kiedy makijaż przeszkadza w bieganiu, siłowni, czy plażowaniu... Parki, plaże, czy baseny są to takie same miejsca publiczne jak każde inne i nie wiem skąd pomysł, że tam makijaż jest zakazany. Producenci lub styliści takie zakazy wprowadzają? A może po prostu zazdrosne, leniwe baby, które nie mogą przecierpieć, że jakaś inna kobieta wygląda ładnie i tak samo jak ta niezadbana umie w szybkim tempie stawiać nogę za nogą? Jasne, problem laska ma wtedy, gdy wszystko jej z twarzy spłynie, ale teraz są setki wodoodpornych kosmetyków i bynajmniej nie zostały stworzone na wyjście do klimatyzowanej restauracji... Najlepiej jak zapuszczone torby wyglądać. Nie zazdrośćmy komuś, że wygląda. Lepiej, żeby śmierdziały na kilometr potem i wtedy okażemy im uznanie? "WOW, ale super sportsmenka, ubrana w za duży t-shirt, zmęczona na twarzy i śmierdzi - ekstra, podziwiam ją!" W adidasach i dresie też można wyglądać ładnie.