Joanna Liszowska nie kryła rozczarowania decyzją Polsatu o zawieszeniu show Got to Dance. Tylko taniec. Aktorka liczyła na to, że podobnie jak Michał Malitowski dostanie inną propozycję. Gdy się tak nie stało, pozwoliła sobie na pełną rozgoryczenia uwagę, że dla samych Przyjaciółek nie opłaca jej się przyjeżdżać ze Szwecji...
Ostatecznie stanęło na tym, że Nina Terentiew zaproponowała jej udział w 2. edycji Twoja twarz brzmi znajomo. Liszowska jest tym bardzo podekscytowana. Uważa, że mogłaby w programie naprawdę rozwinąć skrzydła, udowodnić, że ma talent i przypomnieć o sobie podobnie jak Katarzyna Skrzynecka. Tym pomysłem nie jest jednak zachwycony mąż Joanny. Jak donosi Fakt, szwedzki milioner jest zdania, że najpierw powinni trochę odchować dzieci, zanim zacznie się przebierać za "kobietę z brodą" (trudno wyobrazić sobie drugą edycję bez takiego występu).
Co innego siedzenie w jury czy prowadzenie programu, a co innego występowanie w nim, wielogodzinne i absorbujące próby, charakteryzacja i nagrania - komentuje w rozmowie z tabloidem znajomy pary. Ola obawia się, że Joanna zupełnie nie będzie miała czasu dla rodziny.
Cóż, nie każdy chciałby oglądać swoją żonę z zarostem, czy w przebraniu Louisa Armstronga. Myślicie, że Liszowska dałaby sobie radę?