Aleksander Kwaśniewski był bardzo zaangażowany w Pomarańczową Rewolucję, która miała miejsce na przełomie 2004 i 2005 roku. Dzisiaj wciąż jest mocno związany z ukraińską polityką. Okazuje się, że również... finansowo.
Zachodnie media zaalarmowały, że były prezydent od stycznia tego roku zasiada, razem z synem wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, Joe Bidena, w radzie nadzorczej spółki gazowej Burisma Holdings. Należy ona do Mykoły Złoczewskiego, ministra energii oraz ministra ds. ekologii i zasobów naturalnych za czasów rządów znienawidzonego Wiktora Janukowycza. Zdaniem obecnych władz Ukrainy to właśnie Janukowycz odpowiedzialny jest za masakrę na kijowskim Majdanie - z rąk snajperów zginęło wtedy ponad 80 osób, kilkaset zostało rannych. Zobacz: Władza morduje Ukraińców: CIAŁA NA ULICACH KIJOWA! (ZDJĘCIA)
Policzono, że zbiegły prezydent Ukrainy ukradł i wywiózł z kraju co najmniej 34 miliardy (!) dolarów. Co robi z tymi pieniędzmi?
Kwaśniewski tłumaczy, że w swojej pracy na rzecz spółki powiązanej ze zbrodniarzem nie widzi nic złego. Nie jest jego zdaniem problemem, że z jednej strony krytykował politykę Janukowycza, a z drugiej - doradza spółce, której właścicielem jest jego były minister. Firma ta jest jednym z największych prywatnych producentów gazu na Ukrainie.
Gdybym dziś kandydował, był aktywnym politykiem, to byłoby uzasadnione pytanie, czy można działać na dwóch płaszczyznach - realnej polityki i doradztwa. Ale jestem byłym politykiem, który to, co ma, to jego wiedza, doświadczenie - tłumaczy Gazecie Wyborczej. I jeżeli ktoś jest tym zainteresowany, a są to ludzie poważni, to nie widzę powodów, by nie dzielić się tym doświadczeniem czy wiedzą. I jeżeli jeszcze są to pieniądze, które mogę zarobić, to też nie widzę w tym żadnego problemu.
Przypomnijmy, że Aleksander Kwaśniewski zarabia też świetnie jako "doradca" krwawego dyktatora Kazachstanu, Nursułtana Nazarbajewa, który w 2011 kazał milicji strzelać do bezbronnych cywili. Były prezydent zatrudnił się u niego rok wcześniej. Nie wiadomo, ile za to dostaje. Brytyjskie media donosiły, że Tony Blair za podobne "usługi" dla dyktatora zarabiał 12-14 milionów dolarów rocznie.
Tymczasem Jola Kwaśniewska namawia polskich emerytów do spędzania urlopów w Alpach: Kwaśniewska radzi polskim emerytom: "JEDŹCIE W ALPY!"
Cóż, na pewno nie zabraknie jej pieniędzy na wakacje i drogie ubrania, którymi chwali się w telewizji.