Trwa ładowanie...
Przejdź na
aktualizacja

Ania Głogowska w "Vivie" - najsmutniejszy wywiad roku?

0
Podziel się:

Gąsowski wpadł do szpitala zobaczyć po raz pierwszy swoje dziecko... w drodze na imprezę! "Wylałam z siebie wszystko. (...) Że jestem taka niepewna, co będzie, czy on chce być z nami, czy nas kocha" - wspomina Ania.

Ania Głogowska w "Vivie" - najsmutniejszy wywiad roku?

Ania Głogowska przyznaje w wywiadzie dla Vivy, że trafiła nagorzej, jak tylko się dało. Piotr Gąsowski ma swoje życie, znajomych i imprezy. Żyje dla siebie. Pomyślcie - chcielibyście, żeby wasza córka urodziła dziecko komuś, kto nawet do szpitala, tuż po narodzinach swojej córki wpada... w drodze na imprezę?

Piotr wpadł do szpitala o 22, jadąc gdzieś, zajrzał po drodze zobaczyć małą - wspomina Głogowska. Wszystko we mnie wybuchło. Byłam jeszcze słaba po cesarce i 23-godzinnym porodzie. Byłam taka zmęczona, że nie miałam siły na jakąś kontrolę, gierki. Szczerze więc wylałam z siebie wszystko, co czułam, jak mi było źle, jak ciężko. I że jestem taka niepewna, co będzie, nie wiem, czy on chce być z nami, czy nie. Czy nas kocha. Że muszę wiedzieć, jak dziecko się będzie nazywało: Głogowska czy Gąsowska.

Dalej jest jeszcze milej:

On zawsze był taki zabiegany, spotykając się ze mną, zwykle odbywał dziesiątki zawodowych rozmów przez komórkę. Nie chciałam go więc ograniczać. (...) Nie jest łatwo oprzeć się mężczyźnie tak inteligentnemu i pełnemu uroku jak Piotr. Ciągle otacza go tłum atrakcyjnych kobiet.

Gąsowski dawał Głogowskiej wielkie oparcie i poczucie ciepła, którego ciężarna kobieta tak potrzebuje:

Przeraziłam się. Poczułam się strasznie sama. Nie chciałam, żeby Piotr myślał, że po prostu wpadł i znajduje się w matni. Postanowiłam, że muszę wziąć się w garść i poradzić sobie sama. (...) Powiedziałam sobie, że na przekór wszystkiemu muszę być zdrowa, uśmiechnięta, wyspana, zacisnąć zęby.

Obecnie Gąsowski pozwolił Ani i Julce wprowadzić się do siebie, ale jak już informowaliśmy, zostawił je, by pierwsze wspólne Święta Bożego Narodzenia spędziły same. Powód? Musi wyjechać, "bo zwariuje".

Głogowska nie może być pewna dnia ani godziny. Julka będzie nas wiązała, niezależnie od tego, czy zostaniemy razem, czy nie - rzuca dramatycznie. Czy Gąsowski po przeczytaniu tego wywiadu usiądzie i zastanowi się, jakim jest, za przeproszeniem, dupkiem?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)