Ta informacja może zaskoczyć wiele osób, a zwłaszcza polityków. Marek i Jędrzej Idziak-Sępkowscy zawarli właśnie... pierwszy w Polsce gejowski związek partnerski, i to w świetle prawa. Mężczyźni od lat żyli w nieformalnym związku i w końcu postanowili to zmienić. Wobec braku przepisów pozwalających zawarcie małżeństwa parom jednopłciowym, skorzystali z formy umowy cywilnej. 9 sierpnia w Krakowie odbył się ich "ślub", czyli ceremonia zawarcia umowy przed notariuszem.
Czekaliśmy na ustawę o związkach partnerskich, śledziliśmy, co dzieje się w Sejmie - wyjaśniają Marek i Jędrzej w rozmowie z TVN24. I w pewnym momencie doszliśmy do wniosku, że zwyczajnie możemy nie doczekać takiego dnia, kiedy dane nam będzie wziąć ślub. To postanowiliśmy pomyśleć o wzięciu spraw w swoje ręce.
Nazwiska zmienili urzędowo już wcześniej, teraz używają dwuczłonowych. Przez ostatnie półtora roku przygotowywali ślub. Potrzebowali prawnika, by przygotował stosowne umowy oraz wziął udział w ceremonii i spełnił... tradycyjną rolę księdza.
Tyle że akty notarialne napisane są chłodnym językiem prawniczym, kojarzącym się bardziej z zakładaniem spółki cywilnej - narzekają nowożeńcy. Nie ma tu odwołań do takich wartości jak miłość, wierność, solidarność, wzajemny szacunek i opieka. My kierujemy się dość tradycyjnym systemem wartości. Naprawdę! To, że kochamy inaczej, wcale nie znaczy, że nie kochamy prawdziwie.
Obaj podkreślają, że są patriotami i tradycjonalistami. Dlatego zgadzali się z rodziną, która latami nalegała na ślub, a nie życie "na kocią łapę". Wszystko odbyło się też zgodnie z tradycją. Na początku było błogosławieństwo, a potem przejazd dorożką na miejsce ceremonii. Wzięło w niej udział sześćdziesiąt osób: najbliższa rodzina, przyjaciele, współpracownicy czy nauczyciele z dzieciństwa. Związek pobłogosławili także dziadkowie.
Patrzyliśmy sobie głęboko, prosto w oczy, kiedy recytowaliśmy treść przysięgi. W tle słychać było muzykę klasyczną, wtedy ja delikatnie sięgnąłem po chusteczkę i lawina wzruszenia przeszła po całej sali - wspomina Marek. Zrobiliśmy to z miłości. No co, wzięliśmy ślub. Jak Polak chce, to potrafi.