Joanna L., która spowodowała kolizję drogową będąc pod wpływem alkoholu, próbowała ratować wizerunek i uniknąć kłopotliwego procesu. Zapowiedziała, że dobrowolnie podda się karze, a jej adwokat zaproponował, że jego klientka zapłaci 10 tysięcy złotych (zarabia 20 tysięcy dziennie) w zamian za warunkowe umorzenie sprawy. Prokuratura postanowiła jednak przesłuchać świadków i na tej podstawie sformułowała konkretne zarzuty wobec gwiazdy. Jak podaje portal tvp.info, jej deklarowana skrucha podziałała na sąd i będzie mogła dobrowolnie poddać się karze.
Do aktu oskarżenia dołączony jest wniosek o wymierzenie oskarżonej kary pięciu miesięcy ograniczenia wolności w postaci prac społecznych w wymiarze 30 godzin miesięcznie, zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na dwa lata, wpłaty 7 tysięcy złotych na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz pokrycie kosztów postępowania - powiedział szef Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów.
Myślicie, że 7 tysięcy złotych będzie dotkliwą karą dla milionerki?