Dyskusja dotycząca "kanonów piękna" w świecie mody trwa w branży od dawna. Oficjalnie projektanci zapewniają, że zbyt chude dziewczyny nie mają wstępu na wybiegi, bo nikt nie chce promować anoreksji. W rzeczywistości jednak jest zupełnie odwrotnie: anoreksja jest nadal promowana. Do sesji zdjęciowych angażuje się niezdrowo wychudzone kobiety, bo obiektyw dodaje im podobno "zbędnych kilogramów".
W tym tygodniu w sieci popularność zdobył szokujący i dający niestety do myślenia fotomontaż z Anją Rubik w roli głównej. Jej postać wklejono na tle grupy więźniów obozu koncentracyjnego. Chociaż "żart" został bardzo mocno skrytykowany, stawia też niezwykle mocno kłopotliwe dla branży pytanie - czy projektanci naprawdę chcą promować "szkielety" zamiast pięknych kobiet?
Dyskusja toczy się nie tylko w Polsce. W tym samym czasie Brytyjczyków podzieliło zdjęcie wstawione przez projektantkę Stellę McCartney. Kobieta pokazała na Instagramie fotografię swojej wychudzonej modelki i pochwaliła ją za... "dobrze noszone ubrania". Innego zdania byli internauci:
To nie są "dobrze noszone ubrania", tylko wiszące kości - piszą. Przerażający obraz. Ta młoda kobieta jest wyraźnie bardzo chora. To ciało obrazuje wszystko, co jest nie tak ze światem mody**!**
Inni użytkownicy zaczęli już rezygnować z subskrypcji konta McCartney, inni zgłosili sprawę dalej. Na razie jedynym efektem, jaki osiągnęli, jest zastąpienie zdjęcia inną fotografią, tym razem modeli Malaiki Firth.